... czyli enzymatyczne złuszczanie, nawilżenie i ukojenie skóry głowy.
To uczucie, kiedy co chwilę i coraz częściej drapiesz się po głowie, a za każdym razem robisz to z mniejszymi odstępami czasowymi, aż w końcu zaczynasz niemalże obsesyjnie myśleć już tylko o tym, jak bez końca swędzi Cię tam skóra. Dręcząca, upierdliwa w skutkach, nieprzyjemna tzw. swędziawka, bo tak ją najczęściej kolokwialnie określamy, czyli niekończący się dyskomfort swędzenia skóry głowy, którego nie zaspokoimy, jednorazowym podrapaniem się. Nieprzyjemna, niepożądana i na dodatek przyspiesza przetłuszczanie się włosów. W ekstremalnych przypadkach, nawet ból. Powodów tego zjawiska jest wiele mi.in.; pot, zanieczyszczenia środowiska zewnętrznego, łój, źle dobrany lub spłukany szampon, wcierka, czy inny specyfik. Dzisiaj przedstawię Wam moje 2 sprawdzone i ulubione sposoby na "swędziawkę", które zawsze pozwalają mi uwolnić się od tego problemu, a w najgorszym przypadku zminimalizować jego nasilenie. Krok po kroku, przedstawiam konkretne produkty, czas ich trzymania oraz na co zwrócić uwagę. Jeśli borykasz się z tym problemem, koniecznie je poznaj.Chcę zacząć od tego, że przedstawione tu sposoby, to sposoby na "swędziawkę" wywołaną powodami podanymi na wstępie, a nie stanami chorobowymi skóry. Z takimi należy niezwłocznie udać się do lekarza pierwszego kontaktu lub specjalisty-dermatologa.
Przykładowo podane poniżej produkty, przetestowałam na własnej skórze i oczywiście polecam ich zakup.
WŁOSING #1
Czas trzymania: 5-7 min.
Przykładowo:
Nacomi
KROK 2. Szampon będzie nam teraz bardziej niż niezbędny, ponieważ czarne mydło, zastyga na powierzchni, na którą go położymy, natomiast nie należy się tego absolutnie obawiać. Zarówno ten z np. SLS, jak i bez silnie oczyszczających składników, świetnie sobie poradzi w tej sytuacji i bez problemu doprowadzi wszystko do porządku. Jaki ja wybieram i kiedy? Raz w tygodniu zawsze skupiam się na dogłębnym oczyszczanie skóry głowy oraz włosów - wtedy sięgam po ten z SLS, czyli silnie oczyszczający, jeśli nie byłby to jeden z tych dni, ten użyję ten delikatny. Nie trzeba szarpać włosów, szorować ich, ani nic, co mogłoby przyprawić o gęsią skórkę. Moczymy włosy obficie wodą, jak zawsze przed myciem, nabieramy szamponu i delikatnie kolistymi ruchami, za pomocą opuszkami palców - oczyszczamy.
Czas trzymania: Twój tradycyjny czas mycia włosów szamponem
Przykładowo:
Z SLS Babuszka Agafia:
ŁAGODNE Eco Lab i Isana:
Czas trzymania: bardzo ruchomy. na początek nie krócej niż 30 min., jeśli jest potrzeba, można następnym razem nawet i 1 godzinę
Przykładowo:
maska aloesowa Natur Vital LINK TU
balsamy Eco Lab:
polecam zwłaszcza ten LINK TU
oraz poniższy:
KROK 4. Kontynuuj włosing tak jak lubisz, według swojej rutyny i dopasowując do swoich potrzeb. Można odbudować, regenerować, jeśli nie masz pomysłu, to znajdziesz je na naszym blogu, w poświęconych temu specjalnie postach:
- wygładzający włosy LINK TU
- good hair day z maską Natur Vital i Biovax LINK TU
- maska diy LINK TUJeśli nie masz ochoty na nic specjalnego, na koniec nałóż po prostu, oczywiście, produkt emolientowy, który wygładzi włos, zamknie łuskę włosa i wspomoże rozczesywanie włosów. Ten, jeśli nie dotykasz nim skóry głowy, może już silikony posiadać.
WŁOSING #2
KROK 1. Zacznij włosing tak jak najbardziej lubisz, pozostaw tylko wolną skórę głowy, bo na nią ląduje coś innego (patrz: KROK 2.). Możesz w tym czasie np. zrobić olejowanie, możesz nałożyć maskę odbudowującą - nałóż po prostu to, czego potrzebują Twoje włosy teraz na długości. Możesz też pominąć ten krok, przejdź od razu do KROK 2.
KROK 2. WYMIENNIE Z KROK 3.*
Siemię lniane, popularnie nazywane przez włosomaniaczki "glutek"
W tym włosingu, to ono pełni rolę nawilżającą, więc nakładamy go obficie, nie żałując sobie i naszej skórze głowy.
Czas trzymania: od 30 min., przy bardzo suchej skórze nawet do 1,5 godziny
KROK 3. WYMIENNIE Z KROK 2.*
Cerkogel 30 to jak sama nazwa wskazuje - żel, o zupełnie przezroczystej barwie. Złuszcza i nawilża - takie według producenta specyfik ten pełni rolę i rzeczywiście, w 100% to potwierdzam, na "swędziawke" jest wręcz idealny.
Robię kilka przedziałków, tak by umożliwić sobie nałożenie produktu na całą skórę głowy, nie tylko w miejsce objęte problemem, ponieważ to świetny peeling enzymatyczny, który powinno się, tak czy inaczej robić (raz w tygodniu, raz na półtora).
Czas trzymania: według producenta 30-40 min.
według mnie nawet 20 min. przyniesie już dobry efekt, więc tak proponuję na początek i jeśli dla Ciebie okaże się to zbyt mało / zbyt długo, wyreguluj i dopasuj do swojej preferencji
* Należy wykonać ZARÓWNO Krok 2. jak i Krok 3., ale można wykonywać je w różnej kolejności
KROK 4. Szampon, który używam przy tym włosingu, to wyłącznie ten łagodny. Dlaczego? Ponieważ będziemy myć głowę po działaniu produktem nawilżającym - patrz: KROK 2. a nie chcemy przecież zmyć tego działania z siłą mocno oczyszczającego szamponu.
Przykładowo:
KROK. 5
Wykończenie tego włosingu to znów Twój wybór, dostosowany do indywidulanego zapotrzebowania Twoich włosów. Jeśli takiego nie widzisz, przed ostatecznym myciem, nałóż już tylko produkt emolientowy, który służy każdemu typowi włosów. Może on, pod warunkiem, że nie będzie miał styczności ze skórą głowy, zawierać silikony. Zamknie on łuskę włosa, wygładzi go, wspomoże rozczesanie.
NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE W PIGUŁCE
Możesz, nie musisz stosować przedstawione tu produkty. Te tutaj, to te, które sprawdziłam na sobie i pomagają mi zawsze ostatecznie rozprawić się z tym problemem. Ważne jest, by zwracać uwagę na poniżej przedstawione zasady:
1. W skład włosingu, który ma na celu pozbycie się dyskomfortu, jakim jest swędząca skóra głowy, powinny wejść 3 podstawowe etapy
- złuszczanie (tu: czarne mydło, cekogel) - pozbędzie się ono martwego naskórka, który nawarstwiony na powierzchni skóry, uniemożliwia jej prawidłowe funkcjonowanie, "przyduszając" skórę, blokuje pory, którymi musi ona swobodnie oddychać. Produkty te oczyszczają enzymatycznie (nie posiadają w sobie drobinek złuszczających mechaniczne), zatem delikatnie, więc nawet jeśli posiadasz na skórze głowy obecnie strupki, czy krostki, nie podrażnią ich stanu, przyspieszą gojenie.
-oczyszczanie (szampon z sls lub łagodny) - myślę, że sens zastosowania tego produkty każdy z nas zna i nie ma się co rozpisywać nad oczywistością
- nawilżanie (nawilżające, łagodzące maski i odżywki bez silikonów oraz siemię lniane tzw. "glutek") - po oczyszczeniu, zwłaszcza dogłębnym, nie wolno zapomnieć o nawilżaniu, ponieważ A. skóra musi wrócić do równowagi, a potrzeba nawilżenia jest podstawowa, B. nawilżenie, łagodzi stan swędzenia
2. bez względu na to, jak świetnie nawilża Twoje ulubiona maska, odżywka, czy jakikolwiek inny specyfik, jeśli w swoim składzie zawiera silikony (choćby nawet tylko jeden) to nigdy-przenigdy, nie wolno stosować jej na skórę głowy. Silikony tworzą na powierzchni warstwę, która blokuje oddychanie skóry głowy, przez co włosy mogą zacząć nadmiernie wypadać, przestać rosnąć, a swędzenie nasilić się. Są też często powodem pojawienia się łupieżu, łuszczycy, podrażnień, czy wysypek. W kosmetykach do włosów pełnią one role ochronne, wzmacniające i są pożądane w serach, balsamach, odżywkach wykańczających, jako ostatni krok w procesie, do stosowania na długości włosa.
Co myślicie o takich postach-poradnikach?
Mam nadzieję, że te włosingi pomogą Wam w pozbyciu się problemu, dajcie znać jak tylko wypróbujecie.
Co możecie dodać tu jeszcze od siebie?
Bardzo mnie zainteresowałaś tym żelem do skóry głowy, gdzie go można kupić? I muszę w końcu spróbować czarnego mydła do włosów. Do tej pory tylko twarz nim myłam.
OdpowiedzUsuńU mnie bardzo fajnie sprawdza się peeling kwasowy Bandi. Moja skóra niestety lubi się przesuszać i przez to często swędzi.
OdpowiedzUsuńKocham produkty z ECO Lab, ale jeszcze tych do włosów nie stosowałam. Bardzo chętnie wypróbuję odżywkę i szampon. Może mi też pomoże.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o czymś takim :o
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam problemów ze swędzącą skórą głowy - może dlatego, że używam szamponów hipoalergicznych - ale zapamiętam sobie na wszelki wypadek Twoje wskazówki :).
OdpowiedzUsuńbardzo pomocny wpis, dzięki ! :D
OdpowiedzUsuńWow, czarne mydło, które wcale nie jest czarne zrobiło na mnie wrażenie. Nie mam na szczęście problemów ze swędziawką, ale jeśli miałabym sięgnąć po któryś z tych produktów, byłoby to właśnie to mydło.
OdpowiedzUsuńfajny wpis , bo poruszający moje problemy skorne .Chetnie zastosuje porady i zobacze z jakimi efektami ...
OdpowiedzUsuńNigdy bym nie wpadła na czarne mydło D:
OdpowiedzUsuń