...czyli czy szczotka w
kształcie prostownicy może wyprostować włosy.
Od kiedy naczytałyśmy się
z Gosią o upiększających i pielęgnujących funkcjach szczotek do
włosów z włosiem dzika, ja również zamarzyłam o takiej, a po
wnikliwych poszukiwaniach w internecie, przeczytaniu całej masy
opinii, długo i intensywnie zastanawiałam się nad zakupem którejś
z oferty marki Olivia Garden. Ponieważ moja kolekcja szczotek do
włosów, już wtedy była dość pokaźna i nie był to artykuł
pierwszej potrzeby, wstrzymywałam się z wrzuceniem jej do koszyka,
czekając na kuszącą promocję. Ostatecznie, zabrakło mi
wystarczająco silnego impulsu, do złożenia zamówienia. Będąc
już jakiś czas temu w drogerii Rossmann, akurat panowała promocja
na akcesoria do włosów i wtedy moją uwagę przykuła zupełnie
inna szczotka, ale również posiadająca włosie dzika – ta, którą
właśnie dzisiaj dla Was recenzuje. Miała wówczas swoją premierę,
więc opinii w internecie, jak się możecie domyśleć, absolutnie
brak. O dziwo, nadal tak jest, więc tym bardziej, mam nadzieję, że
wpis ten okaże się dla Was bardzo przydatny. Skusiłam się na ten
nieplanowany i spontaniczny zakup, stwierdzając, że będzie to też
świetna, bo przystępniejsza cenowo okazja, do sprawdzenia, jak
włosie dzika sprawdzi się dla moich cienkich i delikatnych włosów.
Jest to szczotka posiadająca tylko włosie dzika, wyglądem silnie
przywołująca na myśl prostownicę do włosów, już samą nazwą
obiecująca nam idealnie gładkie włosy. Moim zdaniem niekoniecznie
będzie to strzał w 10 i zakup idealny dla każdego. Kto będzie z
niej zadowolony, a kto może później żałować? Z tego postu
możecie dowiedzieć się też dużo szczegółowych informacji o
szczotkach z tym włosiem.