18:04

BE BEAUTY HYPOALERGICZNY ZMYWACZ DO PAZNOKCI Z GĄBKĄ

BE BEAUTY HYPOALERGICZNY ZMYWACZ DO PAZNOKCI Z GĄBKĄ

... czyli czy istnieje pachnący zmywacz do paznokci?

Be Beauty to seria kosmetyków dostępnych w Biedronce za bardzo niską cenę. Czy znacie to uczucie, kiedy otwieracie kosmetyk, po którym w sumie nie spodziewałyście się niczego specjalnego, potem przychodzi jego czas, otwarcie i przy pierwszym użyciu staje się nagle jasność, a w tle grają chóry anielskie? Kiedy myślałam, że już nic mnie nie zaskoczy, w kwestii tak przyziemnej jak zmywacz do paznokci, pojawił się on. I już wiem, że wynagrodził mi cały ten czas, lata oczekiwania mojego nosa, na pachnący zmywacz do paznokci. Jakie są inne jego zalety i czy ma jakieś wady?

7 komentarzy:

13:50

MASKA DIY NA WŁOSY: BANANOWA

MASKA DIY NA WŁOSY: BANANOWA

... czyli zemsta banana na moich włosach?

Ostatnio ponownie postanowiłam zaufać składnikom z mojej kuchni i zabawić się w przyrządzanie masek DIY. Na pierwszy ogień poszedł przepis na maskę bananową. Zobacz na co zaleca się jej stosowanie i jakie efekty dała na moich włosach.

13 komentarzy:

19:29

KWAS MIGDAŁOWY 5% W WIECZORNEJ PIELĘGNACJI TWARZY POLI

KWAS MIGDAŁOWY 5% W WIECZORNEJ PIELĘGNACJI TWARZY POLI

... czyli nowa, lepsza skóra na wiosnę: złuszczaj, by być zadowolonym z efektów.


Zima daje w kość nie tylko włosom, ale i równie mocno skórze twarzy. Szara, zmęczona, zaczerwieniona twarz. Czas na domową kuracje kwasem migdałowym, który da nam nową, lepszą skórę i sprawi, że dotychczasowe problemy skórne zostają wyeliminowane lub zminimalizowane. To bardzo proste nawet jeśli nie masz doświadczenia, a do tego bezpieczne i niedrogie rozwiązanie, które przyniesie satysfakcję pod wieloma względami. Dzisiaj o tym jakie korzyści płyną z działania kwasu migdałowego w kosmetykach i jak pielęgnować twarz, podczas takiej kuracji.

8 komentarzy:

14:18

CLINIQUE MYDŁA W PŁYNIE DO TWARZY: LIQUID FACIAL SOAP OILY SKIN FORMULA FORMULA ORAZ LIQUID FACIAL SOAP EXTRA MILD

CLINIQUE MYDŁA W PŁYNIE DO TWARZY: LIQUID FACIAL SOAP OILY SKIN FORMULA FORMULA ORAZ LIQUID FACIAL SOAP EXTRA MILD

... czyli jak marka Clinique chce oczyścić naszą twarz.

Recenzja żelu i mydła w płynie do oczyszczania twarzy. Dzisiaj na tapecie dwa produkty od Clinique. Co łączy je poza opakowaniem a co dzieli w efektach? Co firma promująca swoje zaawansowane technologie laboratoryjne proponuje do usuwania zanieczyszczeń i demakijażu z twarzy w płynie i jaki kosmetyk wybrać do swojego typu cery. Czy warto płacić za te kosmetyki marki selektywnej ich wcale nie niską cenę? Zapraszam na recenzje.

11 komentarzy:

16:08

MASKA DIY: WŁOSY - BLASK, POŁYSK, WYGŁADZENIE, ODŻYWIENIE

MASKA DIY: WŁOSY - BLASK, POŁYSK, WYGŁADZENIE, ODŻYWIENIE
Jeśli szukacie pomysłu na maskę, którą zrobicie samodzielnie w kilka minut, a do tego uzyskacie efekt, który będzie nieco inny, od tych jakie dają gotowe kosmetyki z drogerii, to jest to zdecydowanie seria dla Was. Kuchnia to idealne miejsce, na znalezienie tanich składników do takich mieszanek, przedstawiam Wam przepis na maskę, która oprócz kuszącej obietnicy na przyszłość o pobudzeniu włosów do szybszego porostu, daje też natychmiastowy efekt odżywienia, wygładzenia i blasku.


22 komentarze:

17:16

UNBOXING POLI: PIELĘGNACJA TWARZ I WŁOSY

UNBOXING POLI: PIELĘGNACJA TWARZ I WŁOSY
... czyli otwieramy marcowe pudełko z kosmetycznymi obietnicami.

Marzec budzi we mnie nadzieję na zdjęcie czapek i szalików oraz przerzucenie się na lżejsze kurtki. Jak zmiany to zmiany! Muszą być też w kosmetyczce. Robiąc zamówienie, myślałam o kosmetykach delikatnych, które wprowadzą moją skórę w czas lekkiej konsystencji, ale intensywnego działania.


9 komentarzy:

13:55

PLATYNOWY BLOND: GARNIER COLOR SENSATION S9 ORAZ ROZJAŚNIACZ JOANNA I LONDA - RECENZJA I EFEKTY

PLATYNOWY BLOND: GARNIER COLOR SENSATION S9 ORAZ ROZJAŚNIACZ JOANNA I LONDA - RECENZJA I EFEKTY
Dzisiaj mój sposób na platynę w domu, a domowe farbowanie, zwłaszcza na blond to nie lada wyzwanie. Zobaczcie, jakich używam produktów i jak uzyskuję taki kolor. Zwłaszcza jeśli poszukujecie farby, która poradzi sobie z opornym na rozjaśnianie włosem, to coś dla Was.



Dlaczego farbuję?
Kiedy lata temu, pierwszy raz zaznałam magicznej mocy rozjaśniacza do włosów i zobaczyłam się w lustrze, to tak jakby ktoś wreszcie oddał mi mój „prawdziwy” kolor włosów, ten, jaki od zawsze powinnam mieć. Mam bardzo jasną karnację, popularnie mówiąc jestem osobą bladą, a mój naturalny ciemny blond robił u mnie efekt smutnej, niewyspanej twarzy. Przede wszystkim podkreślał jasność cery w nieciekawy sposób, uwydatniał moje genetycznie odziedziczone ciemne podkówki pod oczami, w rezultacie czego ciągle wyglądałam jakbym była zmęczona, nawet kiedy tak nie było. Jako dziecko się nie malowałam, a teraz jako osoba dorosła, też nie robię tego codziennie. Co więcej, uważam, że nie makijażem powinno się ratować niezadowolenie z koloru włosów. Przecież nie o to chodzi.

Moje włosy. Jaki „materiał włosowy” rozjaśniam.
Jak już wspomniałam, moje włosy, w przeciwieństwie do mnie nie rwą się, żeby być bardzo jasnym chłodnym blondem. Każdy włos jest inny, dlatego warto zapoznać się z tym postem
TUTAJ KLIK – w którym opisuję swój typ włosa. Dowiesz się z niego na jakim „materiale” pracuję , czyli m. in. jak długie mam włosy oraz jakie ich mocne i słabe strony.


Proces uzyskiwania koloru na włosach jest u mnie II -etapowy:

I. Rozjaśniacz na odrosty

II. Farba na całość

I. ROZJAŚNIACZ

Rozjaśniacze, które do tej pory używałam to:
  • firmy Joanna - nie do końca lubi się z farbą Garniera, zdarzało się, że prowokowała w farbie tendencje do miejscowego plamistego „pomarańczowienia”, które jest widoczne u mnie po dokładnym wpatrzeniu we włosy, ale jeśli chce idealnego wyrównania kolorytu zmieniam na Londę.


  • firmy Londa - silnie rozjaśniające działanie, nawet przy mocno ciemnym odroście - żadnych plam, smug. Sam w sobie może dać żółty odcień, ale ta farba ładnie to niweluje i po „żółtku” nie zostaje ani śladu.

Dostępność rozjaśniaczy: drogerie i supermarkety, od ok. 9 – 13 złotych.

Opinia i UWAGA:
Od razu wspomnę, że ten pierwszy (Joanny) jest delikatniejszy i w efekcie rozjaśnienia i w traktowaniu włosa, więc wybór należy do Was. Możecie stosować też wymiennie - raz ten, raz ten, żeby nie działać silnie inwazyjnie. To ważne, zwłaszcza jeśli macie w nawyku regularne malowanie odrostów, takie nie dłużej niż co miesiąc. Moc rozjaśnienia jest bowiem wprost proporcjonalna do zniszczenia jakie daje. Ma to znaczenie głównie w kwestii wysuszenia włosa, a efekty po Londzie możecie ocenić na zdjęciu, po wyglądzie moich włosów. Nie są ani doszczętnie zniszczone, lecz znów są wysokoprorowate i w pierwszym tygodniu były też nieco bardziej łamliwe. Obojętnym rozjaśniacz nigdy nie jest, a farba to oczywiście tylko pogłębia. Coś za coś, rozjaśnianie włosów, zawsze będzie wiązać się z kompromisem. Żaden z powyższych nie wywołał alergii.
Konsystencja i aplikacja:
Oba nakładają się bardzo łatwo i szybko - mają gęstą konsystencję, sunącą po włosie.

Farbowanie bez rozjaśniacza – u mnie nie sprawdza się głównie z tego względu, że kolor jest na odrostach dużo mocniej żółty, niż na długości, nawet po nałożeniu farby z niebieskim pigmentem. Dodatkowo również na długości włosa, z upływem czasu, żółcieją dużo szybciej niż w przypadku włączenia tego kroku.

Czas - Ile trzymam:
Czas po nałożeniu jaki siedzę z nim na głowie jakieś max. 40-50 min.

II. FARBA

Farba, którą używam już od kilku miesięcy jest niezmiennie Garnier Colour Sensation S09
Na moją długość schodzą 2 opakowania.


Dostępność: w drogeriach i supermarketach za cenę ok 13 zł.

Opinia i UWAGA:
Daje w mojej opinii piękny i chłodny kolor, adekwatny do tego na zdjęciu z frontu opakowania, ale moje włosy wyjściowo były już jasne na długości (tyle, że wpadały w żółte tony, co widzicie na zdjęciu “przed”) i należy brać to pod uwagę. Mam na myśli, że nie uzyskacie tego efektu na ciemnym blondzie (takim opornym jak mój tym bardziej), czy już co gorzej ciemnym brązie. Nie zostawia silnie niebieskich refleksów, ale bez wątpienia jest to farba, która daje zimną platynę.
Każda farba niszczy włosy, ale ta jest na tyle znośnie „łaskawa” dla moich, że decyduję się aplikować ją po rozjaśniaczu. Nie robi u mnie absolutnego siana, ale wiadomo, że włosy tracą po takich zabiegach większość nawilżenia, które im serwowałam podczas włosowych SPA. Oczywiście później musicie przyjąć misję „odbudowa i nawilżenie” i radzę, odpuśćcie sobie na jakiś czas prostownice i lokówki (a dla Waszych włosów najlepiej w ogóle ich nie używajcie), bo po takiej dawce przejść znienawidzą Was i nic Wam z nich dobrego nie zostanie.

Konsystencja i aplikacja:
Bardzo łatwa do nałożenia, gęsta i zwarta.

Czas – Ile trzymam:
max. 45 min.


Czy kupię ponownie? Ja pozostanę przy tym zestawie jeszcze na długo.

Inne posty, które mogą Cię zainteresować:

DWIE HISTORIE O BLONDACH - WŁOSACH AUTOREK BLOGA

..........
..........
..........







22 komentarze:

18:30

CAPITAVIT WCIERKA OD SKÓRY GŁOWY - RECENZJA

CAPITAVIT WCIERKA OD SKÓRY GŁOWY - RECENZJA
... czyli co Herbapol ma dla naszej skóry głowy.

O tej wcierce nie słyszy się tak często, jak o Jantarze, czy Saponics. Dlaczego? Niedoceniona czy nie warta uwagi? A może po prostu inna? Sprawdź co zdziałała dla mojej skóry głowy i czego się można po niej spodziewać.


15 komentarzy:
Copyright © 2014 Blond Hair Affair , Blogger