... czyli zakupy z dobrym składem do pielęgnacji skóry twarzy.
Każdy ma jakiegoś bzika. Ja ostatnimi czasy totalnie oszalałam na puncie naturalnych składów. Im bardziej naturalne, tym lepiej. Wcale się sobie nie dziwię. Uważam, że to cudownie móc używać darów natury, jako kosmetyków, które mają styczność z moją skórą i włosami. Mania na tego typu produkty trwa u mnie już tak naprawdę około pół roku, ale początki były nieśmiałe. Nie wiedziałam jak moje ciało zareaguje na tak nagłe odstawienie zmasowanej chemii... To nie żart. Wszelkiego rodzaju sztucznie upiększające ciało i włosy składniki, które znajdziemy na drogeryjnych półkach, robią efekt wow, a na naturę trzeba poczekać. Życie slow, pielęgnacja slow... to trudne, bo nie dostajemy nagrody na już, natychmiast. Wiecie co? To nie prawda, wcale nie jest tak źle. Przy kosmetykach naturalnych też nie czeka się wcale wiekami i ich działania są widoczne dużo szybciej, niż się spodziewałam i niż, być może, Wy myślicie, że nastąpią u Was. Zachęcam do przybliżania sobie marek i składów kosmetyków naturalnych, organicznych, a tym haulem udowadniam, że coraz mocniej opanowują one mój umysł i ciało. Dzisiaj część pierwsza - kosmetyki przeznaczone tylko do pielęgnacji twarzy, a w drugiej części, która już niebawem, zobaczycie te do włosów i do ciała. No tak, trochę tego wpadło do koszyka. Miłego przeglądania.