19:05

VIANEK – WZMACNIAJĄCE SERUM DO TWARZY Z EKSTRAKTEM Z BORÓWKI, BZU CZARNEGO I KASZTANOWCA (SERIA FIOLETOWA)

… czyli dla kogo jest serum wzmacniające i czy warto po takie sięgać?

Popularność Vianka rośnie i chyba nie ma już zbyt wielkiej potrzeby, aby przedstawiać Wam tę markę. Produkt, który recenzuję dla Was tym razem, czyli wzmacniające serum do twarzy, zdecydowanie najmocniej będzie kusiło osoby ze skórą cienką, wrażliwą i naczynkową, ale ponieważ mamy teraz okres przejściowy między zimą, a wiosną, zapewne zwróci uwagę większej publiczności, właśnie ze względu na tę kwestię tytułowego wzmocnienia. Z takich warunków pogodowych, jakie zaserwowały nam ostatnie miesiące, z okresu grzewczego, który nie ma litości dla całego naszego organizmu, mało która skóra wychodzi bez szwanku. Szara, zmęczona, przezroczysta, zaczerwieniona, rozdrażniona błaga nie tylko o porządne nawilżenie, ale przede wszystkim o wzmocnienie, by mogła odżyć i wrócić do upragnionej równowagi. To serum jej pomoże? Sprawdźcie ile zdziałało dla mnie i czy sięgnę po kolejne opakowanie.



Zacznijmy poruszeniem kwestii opakowania i może pomyślałyście teraz „norma, dziewczyny przecież zwykle od tego zaczynają swoje recenzje” i tak, zwykle po wstępie przechodzimy do, jak ja to nazywam, „kwestii technicznych”. Jak wygląda opakowanie, oczywiście każda z Was widzi na zdjęciach, ale (!)… tym razem nie chciałabym, abyście wszystko wzięły za pewnik. Dlaczego? Są pewne standardy jeśli chodzi o gramaturę danego typu kosmetyków; kremy do twarzy – 50 ml, sera do twarzy – 30 ml, kremy pod oczy 15 ml. Do czego zmierzam? Sera do twarzy Vianka są w tych samych opakowaniach, co i kremy pod oczy - jedne i drugie mają pojemność 15 ml.
Za cenę 32 złotych, chyba jednak spodziewałabym się standardowej pojemności, czyli 30 ml. Kupiłam na promocji i w zasadzie tylko z powodu niższej ceny, wpadło do mojego koszyka. Zatem zaczynamy minusem, ale to kwestia wyboru, czy po nie sięgniemy w myśl powiedzenia "widziały gały, co brały", po prostu chciałam, żebyście były tego świadome.


Od producenta
Silnie nawilżające serum o lekkiej konsystencji, do zaawansowanej pielęgnacji cery naczynkowej, wrażliwej i zaczerwienionej. Zawiera kompleks ekstraktów (z owoców borówki brusznicynasion kasztanowca i kwiatów czarnego bzu) o działaniu wzmacniającym i uszczelniającym kruche naczynka, niwelując jednocześnie skutki codziennego stresu oksydacyjnego. Serum posiada aktywny składnik – azeloglicynę – w stężeniu 3%, wykazujący właściwości rozjaśniające, regulujące i uelastyczniające. Systematyczne stosowanie redukuje widoczność “pajączków”, przynosząc skórze ukojenie.




Co mogłoby zrekompensować nam tę kwestię? Oczywiście wydajność kosmetyku. Niestety tutaj też zachwytów w moim przypadku nie było. Co prawda, produkt ten pozostawia film, tłustawą warstwę, która zdecydowanie reprezentuje bogatą stronę, ale sama konsystencja tego kosmetyku jest na tyle rzadka, że na pokrycie całej twarzy potrzeba dwóch pełnych pompek. Serum wykończyłam w okamgnieniu i mimo, że oczywiście byłam świadoma ile mililitrów jest w opakowaniu, byłam mocno zdziwiona, kiedy pewnego wieczoru nie mogłam już nic wycisnąć na dłoń. Ze względu na tę tłustawą powłoczkę i bogate wykończenie, jakie pozostawia na skórze, serum wskoczyło do nocnej straży, czyli zasiliło zasoby wieczornej pielęgnacji, na dzień byłoby dla mnie zbyt tłuste.

Skład (i analiza):

Aqua (woda), Prunus Amydgalus Dulcis Oil (olej ze słodkich migdałów), Glycerin - (gliceryna, natłuszcza, koi, łagodzi podrażnienia), Potassium Azelaoyl Diglycinate (azeloglicyna, kontroluje nadprodukcję sebum, działa przeciw zaskórnikom, działa przeciwko powstawaniu przebarwieniom po zaleczeniu niedoskonałości, nawilża), Ribes Nigrum Seed Oil (olej z nasion czarnej porzeczki, stosowany jest w leczeniu wszelkiego typu podrażnień skóry, atopowym zapaleniu, egzemy, łuszczycy, świerzbiączce,, wspomaga także leczenie trądziku młodzieńczego, działa także bakterio - i grzybostatycznie, przywracając prawidłowy skład flory bakteryjnej skóry, polecamy do stosowania w produktach do skóry dojrzałej, wrażliwej, zniszczonej i suchej), Argania Spinosa Kernel Oil (olej arganowy), Cocoa-Caprylate (otrzymany z oleju kokosowego, może być naturalnym zamiennikiem dla syntetycznych silikonów, ma podobne do nich właściwości, ale jest to zupełnie odmienna substancja, bardziej przyjazna zdrowiu i naturalnemu środowisku, zapewnia doskonały poślizg i łatwe rozprowadzanie na skórze kremu, szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy, sprawia, że skóra jest gładka, jedwabista i przyjemna w dotyku, zmniejsza efekt wybielania, który często obserwowany jest po użyciu kosmetyków z naturalnych składników), Sorbitan Stearate (emulgator), Sucrose Cocoate (emulgator, zmiękcza, nawilża, odżywia), Stearic Acid (kwas stearynowy, emolient, natłuszcza), Panthenol (pantenol, nawilża, koi, łagodzi podrażnienia), Aesculus Hippocastanum Seed Extract (ekstrakt z kasztanowca zwyczajnego, pobudza krążenie, uszczelnia naczynia krwionośne, ma działanie przeciwłojotokowe, stosowany w kosmetykach dla cer naczynkowych), Vaccinium Vitis-Idaea Friut Extract (antyoksydant), Sambucus Nigra Flower Extract (ekstrakt z kwiatów czarnego bzu, substancja stymuluje produkcję kwasu hialuronowego oraz zwiększa nawilżenie i regenerację, a także chroni kruche naczynka włosowate, zwiększając ich elastyczność, substancja ta jest jednym z najsilniejszych antyutleniaczy, wykazuje działanie łagodzące, przeciwzapalne, oczyszczające, a także ściągające i antybakteryjne., ponadto stanowi niezwykle wartościowy dodatek do kremów i emulsji przeciwstarzeniowych oraz z przeznaczeniem dla cery naczynkowej i wrażliwe), Xanthan Gum (guma ksantanowa, zagęszcza i zwiększa lepkość produktu), Allantoin (łagodzi podrażnienia, działa przeciwzapalnie, wspomaga procesy regeneracji i odbudowy naskórka, stymuluje proces gojenia się ran, działa silnie nawilżająco, przez co wywołuje uczucie gładkości na skórze), Sodium Hyaluronte (nawilża, antyoksydant), Mandelic Acid (kwas migdałowy, złuszcza, wzmacnia, rozjaśnia, wygładza, ujednolica koloryt), Tocopheryl Acetate (antyoksydant), Benzyl Alcohol (konserwant), Dehydroacetic Acid (konserwant), Parfum (zapach)

Zero zastrzeżeń do składu. Serum jest pełne bardzo ciekawych propozycji - pozytywne zaskoczenie.

Lekki, kremowy zapach jest raczej mało charakterystyczny, na pewno nie jest inwazyjny czy nachalny i myślę, że Wasze nosy też będą miały do niego pozytywne podejście.

Kosmetyk ma lekko żółtą barwę, czego absolutnie nie widać po rozprowadzeniu na skórze. Niestety, nie mogę Wam tego zaprezentować, bo tak jak wspomniałam serum skończyło mi się nagle...

Rozprowadza się gładko i wygodnie. Nie spływa, nie roluje się, nawet po dłuższym czasie od aplikacji. Nie wiem jak sprawdziłoby się pod makijaż, ponieważ dla mnie było zdecydowanie zbyt tłuste i ciężkie, żeby podjąć próbę stosowania go na dzień.

Działanie i efekty
Moim zdaniem, w przeciwieństwie do tego co możemy przeczytać na opakowaniu, jest to bardziej serum odżywcze, a niżeli nawilżające. Nawilżenie daje, moim zdaniem, bardzo znikome. Łagodzi podrażnienia, otulając twarz tłustawą powłoczką, przywraca skórze uczucie komfortu. Świetnie radzi sobie ze ściągnięciem. Koi, jednak nie niweluje podrażnień wizualnie. Wieczorem moja skóra zawsze jest czerwona, mimo że nie swędzi, nie piecze, to mocno się rumieni. Wszystko przez sezon grzewczy i mrozy. Jest to serum kierowane przez producenta bezpośrednio dla cery naczynkowej, więc liczyłam, że ze względu na chociażby obecność kasztanowca, będzie w stanie coś dla mnie zdziałać w tej kwestii, ale serum nie wpłynęło jakkolwiek na moje popękane naczynka, przez co problem się pogłębił (dziewczyny z takim typem cery dobrze wiedzą, że jeśli nie przeciwdziałamy, to proces ich uwidaczniania się postępuje). Na plus, że poprawiła się w jakimś stopniu gęstość mojej skóry. Czy na tyle, by kupić produkt ponownie? Nie, ponieważ efekt ten nie utrzymał się długo i moja skóra potrzebuje czegoś o intensywniejszym działaniu (wspierającego redukcje "pajączków"). To było serum w sam raz na raz.


Podsumowując

Zalety

+ rodzaj opakowania – higieniczna i wygodna buteleczka z pompką
+ zapach
+ koi
+ łagodzi
+ natłuszcza
+ lekko ujędrnia
+ nieco poprawia gęstość skóry
+ otula skórę filmem, który daje uczucie komfortu

Wady

- niestandardowa mała pojemność 15 ml


- opakowanie – nie widać ile produktu pozostało
- niska wydajność
- nie niweluje zaczerwienień
- nie redukuje widoczności "pajączków"
- nie nawilża
- nie daje efektów długotrwałych


Czy korzystałyście już może z tego serum? Jaki produkt firmy Vianek uważacie za najlepszy i czy trafiłyście może też na jakiś bubel? A może dopiero planujecie zakup któregoś kosmetyku z ich oferty? Koniecznie podzielcie się co jest na waszej wish-liście. Jakie serum stosujecie obecnie i czy możecie je nam polecić?
P.

5 komentarzy:

  1. Z firmy Vianek miałam tylko krem do rąk i na razie nie kusi mnie nic więcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Własnie z Vianka miałam krem pod oczy i teraz, p otakim czasie uwazam, ze jest sredni. Nic specjalnego nie robi, bede szukac lepszego zamiennika, bo pamietam, że tołpa tez nie powaliła. juz lepsza jest serio Holika Holika xF

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakiś czas temu było mnóstwo zachwytow nad porduktami tej firmy. Z dnia na dzień widzę, że coraz wiecej osób uważa je tak naprawdę za średnie i mam coraz mniej chęci na wypróbowanie ich kosmetyków. Dodatkowo mała pojemność zniecheca mnie do zakupu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ciekawe serum, nie testowałam żadnego produktu do twarzy z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio zauważyłam szał na te produkty, ale też zauważam że kolejne osoby piszą, że nie powalają.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Blond Hair Affair , Blogger