... czyli jak sprawić, by skóra w nocy też mogła się zregenerować.
Witajcie ponownie drodzy czytelnicy. Dzisiaj zapraszam Was na post, jak widzicie po tytule, skupiony przede wszystkim wokół tematu pielęgnacji twarzy. Jest to tekst pisany w konwencji "co ja używam + poradnik" i dotyczy kosmetyków nakładanych na noc. Zaprezentuję Wam mój "wieczorny team", czyli będziecie mogli zajrzeć do mojej kosmetyczki i sprawdzić co przez ostatnie kilka miesięcy regularnie używam przed pójściem spać, a ponadto także opowiem Wam, jak tworzę taki program wieczornej pielęgnacji; na jakiej postawie dobieram te produkty, czego nie może zabraknąć wśród nich (mój niezbędnik), co, kiedy i po czym nakładam na skórę twarzy. To świadomość kosmetyczna pozwala mi na tworzenie takich tekstów, z czego bardzo się cieszę, zwłaszcza w takich momentach, gdy mogę się dzielić tą wiedzą z Wami. Zapraszam.
Zawsze, staram się dołożyć
wszelkich starań, by ten, jak go nazywam, "program", czy
to dziennej, czy też właśnie wieczornej pielęgnacji, był jak
najbardziej przemyślany i dostosowany do mojego typu skóry, jej
aktualnych i przewlekłych potrzeb, a także, co nie mniej ważne, do pory roku. Wy też tak możecie – być bardzo świadome pod tym
względem, do czego gorąco chcę Was w tym tekście zachęcić.
Stawiam na różnorodność dóbr, które dają poszczególne
kosmetyki. Nie wiem czy Was to zdziwi, ale to doborowi produktów do
wieczornej pielęgnacji poświęcam dużo więcej uwagi, niż do
dziennej. To nie tak, że uważam, że dzienna jest nieważna, zbędna
czy o wiele mniej istotna, absolutnie nie! Znacie mnie i wiecie, że ja tak
ważnych rzeczy nigdy nie odpuszczam. Jednakże, uważam, że podstawą
dla dobrze funkcjonującej, zadbanej cery, najważniejsze jest to, co
dostarczymy jej na wieczór, mniej więcej tak od godziny 16:00.
Również w rozumieniu długofalowym, czy "starzeniowym". Trzymam się
mocno wiedzy, że spowolnienie procesu starzenia, wyrównany koloryt
skóry, czy bijący od niej blask, czerpiemy z tego, co nakładamy na
noc. Jest to wiedza o procesach bio-chemicznych, zachodzących w
naszych organizmach (nie tylko pod samą skórą twarzy, o czym pisze
się najczęściej), podczas 24 godzin doby. Kiedy my poświęcamy się obowiązkom dnia codziennego, ona też nie leniuchuje. Jeśli też chcecie mieć
taką wiedzę, ale przerażają Was profesjonalne terminy, to napisałam dla Was już kilka dobrych miesięcy temu, taki post, w którym w przystępny
dla każdego, prosty sposób, opisuję niemalże godzina po godzinie,
co "przeżywa" nasza skóra twarzy i co na nią
oddziałuje, co ma na nią pośredni i bezpośredni wpływ, jakiego typu kosmetyki warto
nakładać o której godzinie i wiele, wiele innych praktycznych
ciekawostek, które po prostu warto wiedzieć. Mam nadzieję, że
skusicie się na przeczytanie tego posta, więc podrzucam go tutaj doprzeczytania – LINK TU (a czyta się go jednym tchem).
Czym jest dla mnie wieczorna
pielęgnacja? To coś w stylu 4xO: Odżywienie, Odbudowa, Odpoczynek, Odrabianie
strat
Zanim zaczniesz aplikować
jakiekolwiek kosmetyki pielęgnacyjne, koniecznie najpierw postaw na
skuteczne oczyszczanie. Skóra twarzy nie przyjmie dóbr z nich
płynących, jeśli będzie pokrywał je brud, pot, sebum, zanieczyszczenia, czy makijaż... raz w tygodniu postaw też na
dogłębne oczyszczanie peelingiem enzymatycznym lub mechanicznym.
Kosmetyki do codziennego
oczyszczania twarzy, które dla Was przetestowałyśmy
znajdziecie klikając TUTAJ.
znajdziecie klikając TUTAJ.
Natomiast propozycje ulubionych
peelingów, które przygotowała Gosia, znajdziesz w tym poście klikając TUTAJ.
Nie podaję w tym poście tylko jednego konkretnego kosmetyku do oczyszczania, ponieważ w ostatnim czasie korzystałam z kilku. Wszystkie są już lub będą zrecenzowane niebawem na blogu.
JAK SKOMPLETOWAĆ SWOJĄ
PIELĘGNACJĘ WIECZORNĄ - na przykładach moich kosmetyków
ZASADA / KOSMETYK NR. 1: Po
oczyszczeniu ZAWSZE TONIZUJ czyli TONIK
Czy wiesz, że jeśli po
oczyszczeniu nie przetrzesz skóry tonikiem, skóra nie powróci odpowiednio szybko do swojego naturalnego pH? Co to oznacza w praktyce? Nie może normalnie funkcjonować, a my skazujemy ją na "duszenie" się pod kremem. Tonik, to nie tylko kilka sekund
kontaktu z płynnym kosmetykiem. Często pokutuje przeświadczenie "to tylko płyn i jest na skórze tylko kilka sekund.. jakie to może mieć znaczenie, jeśli się go pominie..." Dla Twojej skóry to
AŻ odzyskanie równowagi. Nigdy nie zapominaj o tym, a zobaczysz, że
różnica w komforcie, jest natychmiastowa. To co niesie ze sobą ten płyn, jest naprawdę bezcenne.
Mój obecnie stosowany:
Mój obecnie stosowany:
ZASADA / KOSMETYK NR. 2:
Jeden produkt do zadań specjalnych, ale nie wyjątkowych czyli jak
spożytkować kosmetyk zwany SERUM
Produkt do zadań specjalnych - taki produkt ma uzupełniać
kosmetyki, które używam w ciągu dnia i jednocześnie pomagać mi
walczyć z jakimś problemem długoterminowym. Na przykład: ja mam
duży problem z rozszerzonymi porami, odwodnieniem skóry (zimą) i
łatwością do zaczerwienień i są to problemy, z którym borykam
się właściwie non stop, bo taki mam typ cery. Zatem jest to
specyfik, który ma kontrolować moje problemy "specjalne" (problemy wynikające z typu mojej cery, która niestety nie jest typem normalnym),
ale nie należące do wyjątkowych. Rozumiecie różnicę? Ponieważ
na wypryski cierpię raz na miesiąc, to one są dla mnie problemem "wyjątkowym". Walczę z nimi okazjonalnie i by mieć skórę bez
niedoskonałości nie muszę wyjmować takich specyfików z
kosmetyczki codziennie. Kiedy pojawia się pryszcz, dopiero wtedy włączam
je do "programu", usuwam problem i w momencie zaleczenia krost,
odkładam te produkty na bok. A jaki jest Wasz problem "specjalny", czyli ten długoterminowy? Może
u Was to właśnie niedoskonałości? Wtedy takim kosmetykiem powinno
być coś bakteriostatycznego, odkażającego. Może czas
zainteresować się kwasami?
Serum to absolutny "must have" wieczornej kosmetyczki. U mnie pełni właśnie jednocześnie rolę kosmetyku do
zadań "specjalnych":
ZASADA / KOSMETYK NR. 3 :
Jeden kosmetyk odżywczy, odbudowujący czyli KREM DO TWARZY
Jeśli przeczytaliście
wspomniany przeze mnie we wstępie post (na wszelki wypadek
podlinkuję go też TU), nie macie złudzeń, że taki krem jest
ogromnie potrzebny naszej skórze i to właśnie teraz, o tej godzinie i też, że
właśnie przez noc, będzie on działał najpełniej. Krem odżywczy, odbudowujący, działający przeciwzmarszczkowo, to
przepustka do pięknej cery na długi czas. Efekty działania dobrego
produktu będą widoczne i rano, po przebudzeniu i za kilka lat.
Teraz stosuję ten:
Teraz stosuję ten:
ZASADA / KOSMETYK NR, 4: Nie
zapomnij: odżywienie po raz kolejny czyli KREM POD OCZY
Na noc też stawiam na te
odżywcze. Rano nawilżam, a w nocy walczę o płytsze i wolniej
pojawiające się zmarszczki.
Wszystkie te produkty mają zachwycające składy, ale o tym, czy równie wspaniale je oceniam pod względem działania, będziecie mogli przeczytać w kolejnych postach. Jeśli któryś z nich Was zainteresował, zaglądajcie tutaj regularnie.
A jak wygląda Wasz wieczorny rytuał pielęgnacyjny, poświęcony skórze twarzy? Czy jest podobny do mojego czy zupełnie inny? Ile trwa? Czy coś Was ostatnio zachwyciło? Czy coś byście w nim zmieniły? A może macie swoje produkty "must have", które zawsze stoją nocą na straży piękna i zdrowia Waszej skóry i chcecie je polecić innym czytelniczkom?
P.
Zawsze kładę duży nacisk na porządne oczyszczenie twarzy. Najlepiej idzie mi to olejami. Bez tego dalsze etapy pielęgnacji nie miałyby sensu.
OdpowiedzUsuńObie należymy do szkoły "oczyszczanie to podstawa" w absolutnie dosłownym tych słów rozumieniu. Dokładnie, po co nakładać cokolwiek później na twarz, jeśli skóra nie może tego przyswoić, plus, dobrze oczyszczona skóra to wdzięczna skóra, która zmniejsza swoje skłonności do niedoskonałości. Benefitów dokładnego oczyszczania jest całe mnóstwo. Oleje to miłość :D
UsuńSerum mnie zaciekawiło - napiszesz o nim coś więcej?
OdpowiedzUsuńNapiszę, będzie nawet cały post, przeznaczony tylko temu produktowi :D
Usuńdemakijaz olejem (kokos). Mycie zelem do cery wrazliwej mixa. tonik (vianek nawilzajacy/ korana propolis). krem (korana miodowy), krem(z mleczkiem pszczelim pasieka barc) lub olejek (kilka do wyboru ;) ). kilka razy w tygodniu maseczka glinka (biala/zielona) lub inna.
OdpowiedzUsuń