... czyli peeling bez parafiny, ze świetnym składem. Sprawdziłam czy i jak działa!
Zdecydowanie stwierdzam, że półki
drogerii i supermarketów cierpią na brak peelingów do
ciała bez zawartości parafiny. Znalezienie takiego, który
byłby jeszcze dodatkowo tzw. zdzierakiem, graniczyło podczas moich
poszukiwań, z cudem. Przez bardzo długi czas znajdowałam tylko
delikatnie ścierające peelingi myjące, które są
połączeniem żelu pod prysznic z dodatkiem średnio hojnej dawki
granulek. Niektóre nawet mogłam określić mianem dobrego
kosmetyku, ale to nadal nie był scrub z prawdziwego zdarzenia, na
jakim mi zależało. A jak już konsystencja się zgadzała, to w
składzie nawet już na drugim miejscu paraffinum liquidum. Moja
cierpliwość w poszukiwaniach została jednak nagrodzona, bo mam, znalazłam! I to w rozsądnej cenie kilkunastu złotych. Czy w tle słychać chóry anielskie? Recenzja peelingu
gruboziarnistego Bielenda ultra-ujędrniającego Golden Oils 3, bez parafiny w składzie. Hit czy kit?
Ważne! Od razu na
wstępie chcę zaznaczyć, ze jeśli przypadnie Wam ten produkt do
gustu, właśnie ze względu na brak parafiny, to koniecznie
zwracajcie uwagę na to, czy jest to peeling do ciała Golden Oils 3
Drogocenne olejki, wersja: Ultra ujędrniający,
z elementami zielonej szaty graficznej, bo jego łudząco podobny
“brat”, z tej samej serii, czyli Golden Oils - Peeling do ciała Ultra
nawilżający, który wyróżnia się niebieskimi
elementami, ma już parafinę w składzie.
Nie lubię uczucia, jakie daje na mojej
skórze parafina i byłam tego pewna, już podczas pierwszego w
swoim życiu, użycia peelingu do ciała, z jej zawartością.
Kupione paręnaście miesięcy później kolejne opakowanie,
tylko mnie w tym utwierdziło. Jeśli też miałyście już z nią styczność, to wiecie, że ciekła parafina, daje uczucie,
które określiłabym ogólnie jako swoiste i specyficzne.
Jednym przypadnie ono do gustu, a innym jak to zwykle w życiu bywa, już
nie koniecznie i ja akurat do grupy entuzjastek się dopisać nie
mogę. I żeby było jasne, osobiście rozumiem je, bo nadaje ona gładkość, ujednolicenie,
uczucie nawilżenia, ale po kąpieli czułam się „oblepiona” i
miałam ochotę ponownie wskoczyć pod prysznic, żeby domyć z
siebie tę warstwę. Dodatkowo parafina zatyka na jakiś czas nasze pory w
skórze i wiedza, że nie dość, że nie czuję się
komfortowo, to moja skóra nie oddycha w tym miejscu, nie
pokrzepiało mojego serca. Dość smętnych wywodów o mojej
awersji, czas na skład i recenzję.
Skład i jego analiza: Sucrose
(cukier trzcinowy), Glycine Soja (Soybean) Oil (olej
sojowy), Butyrospermum Parkii Butter (Shea Butter)
(masło shea), Ethylhexyl Stearate (emolient tzw
tłusty, nadaje plastyczność kosmetykom, pośrednie działanie
nawilżające, przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza
skórę), Cetearyl Alcohol (alkohol tłuszczowy,
więc nie wysusza, a nawet posiada pośrednie działanie nawilżające,
przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę),
Cera Alba (Beeswax) (wosk pszczeli, emulgator,
pośrednie działanie nawilżające, przez co kondycjonuje, czyli
zmiękcza i wygładza skórę, nadaje połysk, wykazuje
działanie regenerujące), Polyethylene (polietylen,
wpływa na konsystencję, powoduje wzrost lepkości fazy olejowej
preparatu, substancja stosowana jako ścierniwo, ogranicza nadmierną
utratę wody z powierzchni, dzięki czemu kondycjonuje, czyli
zmiękcza i wygładza naskórek), PEG-20 Glyceryl
Isostearate (substancja myjąca - usuwa zanieczyszczenia z
powierzchni skóry i włosów), Orbignya Oleifera
Seed Oil (Olej z Nasion Palm Orbignya Oleifera , orzechów
babassu), Pistacia (Pistachio) Vera Seed Oil (Olej z
nasion pistacji), Passiflora incarnata Seed Oil (olej z
męczennicy cielistej), Tocopheryl Acetate (substancja
o działaniu antyoksydacyjnym - przeciwutleniającym, hamuje procesy
starzenia się skóry wywołane np. promieniowaniem UV lub
dymem papierosowym), Caprylic/Capric Triglyceride (emolient
tzw. tłusty, zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni,
przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę),
Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate
(składnik kompozycji zapachowych), Butylphenyl Methylpropional
(składnik kompozycji zapachowych), Hexyl Cinnamal
(składnik kompozycji zapachowych), Hydroxyisohexyl
3-Cyclohexene Carboxaldehyde (składnik kompozycji
zapachowych), Linalool (składnik kompozycji
zapachowych), CI 26100 (barwnik), CI 47000
(barwnik)
Opakowanie:
Użytkowanie: Jak się możecie
domyślić ze wstępu oraz analizy składu jest to zbita,
cukrowa, bardzo konkretna, bogata konsystencja. W opakowaniu jest ona raczej sucha,
ale w połączeniu z mokrą skórą uwalnia swoją oleistą
bazę, dzięki czemu ma lepszą przyczepność do skóry i ułatwiający użycie dobry poślizg.
Efekt: Mimo, że jest to silny "ździerak", nie doświadczyłam absolutnie żadnych podrażnień, czy
zaczerwienień. Ten peeling jest silny w działaniu, ale nie robi
krzywdy skórze. Daje przede wszystkim mocne złuszczenie, w efekcie też gładką, idealnie wyrównaną powierzchnię skóry,
która jest odżywiona. Tak, mam hit! Po kąpieli czuć jeszcze
lekkie nawilżenie, choć nie jest ono porównywalne z tym jakie da nam balsam do
ciała, to skórze suchej przyniesie sporo komfortu. Produkt
spłukuje się szybko i bez najmniejszych problemów.
Czy kupię ponownie: Na pewno!
Możecie mi
polecić jakiś inny peeling spełniający kryteria braku parafiny i
bycia "ździerakiem"? Jestem pewna, że jest ich więcej w sklepach
internetowych, ale nie wiem na co się ostatecznie zdecydować, więc
będę wdzięczna za Wasze wskazówki. Jaki peeling Wy lubicie
i jak u Was sprawdza się parafina w składzie? Przeszkadza, czy
pomaga?
Parafiny unikam jak ognia, wiec powinnam być zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPrócz faktu braku parafiny, ma też świetny skład, uważam, że tak porządny kosmetyk wart jest grzechu, myślę, że będziesz więcej niż zadowolona, jeśli szukasz ździeraka :)
Usuńzapowiada się interesująco, chętnie bym wypróbowała www.adriana-style.com
OdpowiedzUsuńNajlepszy jaki do tej pory miałam, więc jeśli poszukujesz ździeraka, wart zakupu. No i cena jest naprawdę świetna. Porządny kosmetyk, z dobrym składem.
Usuńnie cierpię tego uczucia "oblepienia", dlatego parafina zdecydowanie nie jest dla mnie :/ a po ten peeling z chęcią sięgnę. Bardzo lubię tę markę- ostatnio coraz częściej sięgam po ich kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńBardzo porządny kosmetyk, ze świetnym składem, polecam, mam nadzieję, że Cię zachwyci równie mocno :)
UsuńJa ostatnio tylko na peelingu kawowym, ale i ten produkt wydaje się być ciekawy! :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tego produktu. Lubię czuć jak peeling dobrze ścieta skórę. Później jest taka delikatna.
OdpowiedzUsuń