12:10

PODKŁAD MOIA MATTE - RECENZJA

...czyli czy w końcu coś zmatuje mój nos na dłużej?


Od dłuższego czasu szukam podkładu idealnego. Skóra mojej twarzy jest mieszana, z ostatnio, ekstremalnym przetłuszczaniem nosa. Poza tym, szukam czegoś co ukryje przebarwienia, od ukrywania krostek mam korektor, więc nie oczekuję bardzo dużego krycia.

PODKŁAD MOIA MATTE



Bardzo spodobała mi się możliwość zakupu miniaturki podkładu (8ml /4,79) MOIA Matte w drogerii Kontigo. Myślę, że to świetny pomysł! Mam nadzieję, że inni producenci (szczególnie marek selektywnych) pójdą po rozum do głowy i również zaczną produkować miniatury swoich podkładów, dzięki czemu będzie można spokojnie testować produkt przez kilka tygodni, przed zdecydowaniem się na zakup wersji pełnowymiarowej.

Jak spisał się podkład MOIA  Matte u mnie?

Jestem posiadaczką najjaśniejszego koloru nr 1. Jest on praktycznie idealny. Kolor jest stonowany, beżowy, z przewagą żółtych tonów. Odcień jest jasny, jednak nie powoduje 'chorej bladości' na twarzy. Doskonale stapia się ze skórą, dopasowuje do jej kolorytu, jest praktycznie niewidoczny na twarzy. Nie ma mowy o efekcie maski lub 'ciastkowaniu'.

Krycie produktu jest umiarkowane. Ukrywa drobne przebarwienia i zaczerwienienia. Do ukrycia niedoskonałości i większych zaczerwienień potrzebuje wsparcia korektora.
Jeśli ktoś oczekuje doskonałego krycia - nie zaprzyjaźni się z tym kosmetykiem firmy MOIA.
Producent określa je, jako 3/5. Produkt jest lekki i idealny na lato.

PODKŁAD MOIA MATTE


No i najważniejsze dla mnie kryterium czyli długotrwały mat. Niestety w tej kwestii, podkład nie okazał się ideałem. Owszem, matuje cerę, jednak nie jest to długotrwały efekt. Po kilku godzinach nos zaczyna się świecić. Wystarczy wtedy użyć bibułek matujących i przypudrować cerę. Ja dalej szukam produktu, który zapewni mi całodzienny mat, jednak nie skreślam tego specyfiku, i gdy tylko wykończę kilka podkładów zalegających w mojej łazience, kupię pełnowartościowe opakowanie (25zł/30ml).

Dużą zaletą jest, że produkt nie przesuszył mojej skóry (jak to się dzieje w przypadku większości matujących podkładów). Nie podkreśla suchych skórek.

Podkład jest bardzo wydajny, do pokrycia całej twarzy wystarczy na prawdę kropla.

PODKŁAD MOIA MATTE


MOIA Matte zawiera filtr SPF 15. Ściera się z twarzy równomiernie, a przez to, że jest właściwie niewidoczny na twarzy, nie tworzą się przy tym plamy.

Plusy:
- kolor, dopasowywanie się do kolorytu skóry
- jest niewidoczny na twarzy, nie tworzy maski
- nie przesusza
- ściera się równomiernie
- nie ciemnieje
- nie zapycha
- duża wydajność
- niska cena
-możliwość zakupu miniatury

Minusy:
- niesatysfakcjonujący mat
- słabe krycie

Poniżej fotorelacja z testów na własnej skórze ;) Zdjęcia robione w tym samym miejscu, w odstępie kilku minut, niestety słońce nie bardzo chciało współpracować podczas sesji.


PODKŁAD MOIA MATTE



Testowałyście już podkłady firmy MOIA? Jakie macie zdanie na temat tej marki?

G.

8 komentarzy:

  1. Ciekawy podklad , chyba czas wejsc na stronke Kontigo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chcesz, mam kod zniżkowy 10% na zakupy w ich sklepie internetowym :)

      Usuń
  2. Fajna recenzja, może warto przetestować produkt, szczególnie skoro nie wysusza (u mnie dużym problemem są właśnie widoczne skórki). No i trzeba sprawdzić drogerię Kontigo, bo nigdy o niej nie słyszałam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam, ale opcja wypróbowania miniaturki bardzo mnie zachęciła! Dobrze, że otworzyli sklep internetowy :) Najbardziej matowym podkładem, jaki miałam przyjemność nosić, był Double Wear, ale to już kosmiczna półka cenowa...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj kosmiczna... Ponadto, jest to trochę za ciężki produkt na codzień

      Usuń
  4. Nie znam marki ale chętnie poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też jeszcze nie znalazłam idealnego podkładu, bo moja cera zachowuje się różnie w zależności od pory roku, w lecie jest troche tlusta, w zimie na maxa sucha. Ale polecam podkłady z Rimmela, jak dotąd z nich byłam najbardziej zadowolona. Ale inne kremy BB też są dla mnie spoko.
    Też jestem za tym, żeby były dostępne miniaturki, bo troche słabo kupić pełnowartościowy produkt, który potem będzie leżał, albo będziemy próbowali go opchnąć jakiejś koleżance...

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Blond Hair Affair , Blogger