16:18

JAK ZNIWELOWAĆ ŻÓŁTY ODCIEŃ KOLORU WŁOSÓW ? - SREBRNE / NIEBIESKIE SZAMPONY OCHŁADZAJĄCE KOLOR - ŁATWO DOSTĘPNE I TANIE, ALE KTÓRY NAJLEPSZY?

... czyli kiedy kolor włosów zmienia się z czasem na niekorzyść.


Chłodne, zimne, lodowe blondy czy brązy są piękne i niektórym typom urody pasują zdecydowanie bardziej niż ciepłe. Czasami też, po prostu chcemy, by takie były, gdyż gust nam się zmienia i pragniemy odmiany. Niestety, ile nie kosztowałaby nas koloryzacja i czy była wykonana w salonie fryzjerskim, czy też miał miejsce zabieg domowy, z czasem nasz kolor niestety zaczyna ulegać zmianie na gorsze. Po każdym kolejnym myciu głowy, nasz blond, wcale nie staje się jak przypuszczałyśmy, bardziej słoneczny, lecz żółty jak jajecznica, brąz natomiast nie przeobraża się na skutek ocieplenia koloru w czekoladowy, ale zaczyna chwytać jego rudawy odcień. Nie tak miało być, prawda? Znam to z autopsji i wiem, że dzieje się to szybciej, niż kolejna koloryzacja, zatem w tzw. międzyczasie, by nie narażać struktury, a co za tym idzie zdrowego wyglądu włosa na szwank, muszę interweniować i ratować mój chłodny odcień. Jak? Jedną z moich ulubionych opcji jest szampon. Jakikolwiek? Oczywiście, że nie. Nazywany go srebrnym lub niebieskim. Na  jakiej zasadzie one działają? Na ile mogą pomóc - fakty i mity. Czy wszystkie są takie same, czy któryś z nich według mnie wyróżnia jako najlepiej działający? Zapraszam Was dzisiaj na recenzje trzech kosmetyków oraz podstawową, niezbędną w ich zakresie wiedzę.



Przedstawię Wam dzisiaj te trzy produkty, następnie odpowiem na pytania ze wstępu, a na końcu opowiem, co myślę o nich i czy któryś z nich wyróżnia się na tle innych, czy jest to tzw. jedno i to samo, tyle że od różnych producentów.


Składy:




Rossmann: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocamidopropyl Betaine, PEG-3 Distearate, Benzoic Acid, Parfum,  Citronellol, Coumarin, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Butylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone, Sodium Hydroxide, Propylene Glycol, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone Methylisothiazolinone, Magnesium Nitrate, Magnesium Chloride, Triethylene Glycol, Citric Acid, CI 60730




Delia: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Cocoamphoacetate, Sodium Chloride, Coco-Glucoside, Cocamide MIPA, Glycol Distearate, Steareth-4, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Glycerin, Phenoxyethanol, DMDM Hydantoin, Methylparaben, Propylparaben, Lactic Acid, Parfum, Disodium EDTA, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Limonene, PEG-90M, Acid Violet 43, Hexyl Cinnamal, Linalool, Citronellol, Benzyl Salicylate, Dimethylpabamidopropyl Laurdimonium Tosylate, Butylphenyl Methylpropional, Sodium Benzoate




Joanna: Aqua, Sodium Laureth Sulftate, Cocamidopropyl Betaine, Cocamide Mipa, Coco-Glucoside, Glycol Distearate, Laureth-4, Glyceryl Oleate, Amodimethicone, C11-15 Pareth-55. C11-15 Pareth-9, Polyquateternium-10,Disodium EDTA, Butylene Glycol, Chamomilla Recutita Flower Extract, Hydrozylet Wheat Protein, Citric Acid, Sodium Chloride, Parfum, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Hexyl Cinnamal, Limonene, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Acid Violet 43.


Co je łączy? Są to produkty w podobnie niskiej cenie, mają identyczny kolor, są łatwo dostępne stacjonarnie. Na opakowaniu każdego z nich, producent zapewnia, że ochłodzą nasz kolor włosów, niwelując żółć - i tego właśnie od nich oczekujemy.

Gdzie tkwi cała magia tych produktów? Na  jakiej zasadzie one działają?
Oczywiście, jak zwykle odpowiedź jest... w składzie. Szampony te posiadają barwnik o nazwie ACID BLUE lub ACID VIOLET - to one nadają im tego intensywnego niebiesko-fioletowego koloru, niwelując żółty odcień włosów i ochładzając go.

Na ile mogą pomóc - fakty i mity.
Jeśli koloryzacja nie powiodła się i Wasze włosy zamiast blond, wyszły rude, pomarańczowe (zakładamy, że nie tak miało być) i kolor diametralnie odbiega od planowanego, nie ma możliwości, by szampony tego typu, mogły Wam pomóc nadrobić takie "pomyłki". Przykładowo, jeśli kolor po farbowaniu wygląda tak jak na obrazkach 1., 2., 3., to szamponem nie zbliżymy się nawet do efektu nr 5. (wiem z praktyki ;), natomiast jeśli wyjściowym kolorem jest w przybliżeniu, mniej więcej, nr 4., to już bez większego problemu, samym szamponem, jak najbardziej jesteśmy w stanie zbliżyć się do naszego ideału - platyny z nr 5., a przy odrobinie praktyki i znajomości pracy z barwnikami, nawet i uzyskać taki kolor:


Niekoniecznie będzie on 1:1 akurat taki, idealnie chłodny, wręcz szaro-siwy, ale efekt będzie wizualnie zdecydowanie najbardziej satysfakcjonujący. Bardzo często widzę, jak dziewczyny pytają się na forach, czy tego typu niebieski - ochładzający szampon, pomoże przy rudym odroście, ponieważ nowa farba "chwyciła niewystarczająco", czy "zbyt krótko trzymały ją na głowie" albo po prostu "coś poszło nie-tak". Niestety. Możecie próbować zbić lekko tę "marchewkę", ale kolor nadal będzie rudy. Pamiętajmy, że to szampon, a nie farba. Cudów nie ma. Trzeba wtedy po prostu poprawić koloryzację.

Z założenia, wszystkie te produkty mają robić dla naszych włosów dokładnie to samo - spełniać jedną funkcję (oprócz oczywistej - mycia, jak to szampon), czyli ochładzać kolor naszych włosów, niwelować ich ciepły odcień. Jak wygląda to w praktyce? Czy to faktycznie w efekcie "jedno i to samo", czy któryś z nich jest według mnie najlepszy i wyróżnia się swoim działaniem?

Składy tego typu szamponów nie są ani łagodne, ani naturalne, wprost przeciwnie - silna chemia. Zdaję sobie z tego sprawę i doraźnie się na to godzę, bo szamponu tego typu używam raz od tzw. wielkiego dzwonu, nie na co dzień, a faktycznie jestem w stanie osiągnąć nimi, zamierzony cel ochłodzenia koloru, między jednym, a kolejnym zabiegiem farbowania. Główny grzech Delii to Disodium EDTA, a Joannie mocno zarzucam DMDM Hydantoin. Z tego można by wywnioskować, że najlepiej chwycić za produkt marki Rossmann... niestety ten szampon ma moim zdaniem akurat najgorsze działanie (i tak jak wspominałam, skład też wcale nie wspaniały). Najbardziej wysusza włosy, a pigment nie działa na długość włosa tak równomierni,e jak ma to miejsce w przypadku Delii czy Joanny. Jego działanie koncentruje się mocno na końcówkach (które są zazwyczaj też najjaśniejsze), a słabiej na pozostałej długości włosa. Kilkukrotnie zrobił mi "lawendę". Jest silny, działa, ale z nim to trochę taka jazda bez trzymanki. Co z pozostałymi dwoma? W zasadzie lubię je na podobnym poziomie, przez kilka lat regularnie wracałam do Joanny, ale od kiedy na rynku pojawiła się Delia, do Joanny już nie wrócę. Wygrywa. Nie tylko dlatego, że jest to produkt praktyczniejszy, ze względu na pompkę, nie tylko dlatego, że jest go w opakowaniu więcej. Ujmę to tak: moim zdaniem daje silniejszy efekt ochłodzenia, a jeśli przetrzymamy go zbyt długo, bardzo łatwo pozbędziemy się niebieskiego odcienia, jednocześnie ten zimny odcień, który nam daje, nie wypłukuje się tak szybko, jak w przypadku Joanny. Również Joanna, przy nieco częstszym użytkowaniu, w moim przypadku, zawsze odrobinę mocniej wysuszała włosy. Jednak, w przeciwieństwie do szamponu z Rossmanna, nadal, nie jest to według mnie zły szampon. Po prostu uważam, że Delia jest lepsza dla moich włosów. Obecnie zostaję przy moim #1 - Delii i nie szukam dalej na siłę, nawet wśród droższych kosmetyków, bo ten produkt daje naprawdę satysfakcjonujące efekty.




Znacie któryś z tych produktów? Schładzacie odcień swoich włosów czy nie macie takiej potrzeby? A jeśli macie jakieś ulubione metody, podzielcie się nimi koniecznie.
P.

10 komentarzy:

  1. Również czasem ochładzam swój kolor włosów szamponem i do tego celu używam tego z Joanny. Kiedy mi się skończy planuję kupić ostatnio bardzo popularny Fanola No Yellow, zobaczymy jak się sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mialam szampony Joanna i z Rossmanna i byly calkiem fajne obecnie uzywam Ghul ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. W wakacje zdecydowałam się na zrobienie ombre i wtedy używałam szamponu z Joanny, sprawdzał się dobrze. Fryzjerka doradziła mi raz w tygodniu potrzymać ten szampon 5 minut na włosach, wtedy ochłodzenie było wyraźniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przydatne informacje. Farbuję włosy na blond i wychodzą niestety w odcieniu żółtym. Tylko co ciekawe - farbuję u fryzjera. Dlatego dobrze, że o tym napisałaś, bo to częsty problem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam czarny kolor zatem nie skorzystam z powyższych informacji. Wpis pełen praktycznych wskazówek o których warto pamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam czarny kolor zatem nie skorzystam z powyższych informacji. Wpis pełen praktycznych wskazówek o których warto pamiętać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nigdy nie byłam blondynką, wręcz dążę do uzyskania intensywnej rudości, więc nie korzystam z takich preparatów, ale słyszałam, że mogą zdziałać wiele dobrego w kwestii ochładzania koloru :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Używałam tego z Joanny i nie wiem czy źle go stosowałam ale nie widziałam szczególnych efektów. Jednak od dłuższego czasu nie rozjaśniam już włosów, więc takie szampony poszły w odstawkę. Dołączam do obserwatorów ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Są też płukanki, które można przelać do butelki w sprayu lub w takowej kupić. Mi się zawsze wydawało, że dobrze wyglądam w chłodnym odcieniu, aż nie schłodziłam miedzianego bronde przy użyciu mocno stężonej płukanki (5x więcej niż zaleca producent). Okazało się, że duzo lepiej wyglądam w miodowym i teraz czekam aż kolor się wypłucze. Mogę sobie teraz pogratulować, że to nie była farba. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Blond Hair Affair , Blogger