13:58

MYSECRET ROZŚWIETLACZ WYPIEKANY FACE ILLUMINATOR POWDER

... czyli 4.9 gwiazdki na portalu wizaż.pl dla rozświetlacza za 15 złotych.

Zgodzicie się ze mną, że nastała era renesansu dla rynku tańszych kosmetyków do makijażu? Takie produkty jak ten, bezapelacyjnie przykładają się do obalenia teorii, mitu, że drogie znaczy dobre, a tańsze równa się gorsze i że osoby dysponujące mniejszym budżetem zostają "skazane", na to, na co mogą sobie pozwolić. Nie mam nic przeciwko wysoko półkowym high-endowym kosmetykom, tak sama ich używam i tak działa kapitalizm, ale ten kto uprzedził się do innych niż te, stracił właśnie szansę na świetnej jakości rozświetlacz, który zaskoczy Was jakością, składem, trwałością i efektem jaki daje na skórze. To skąd wzięła się opinia tego kosmetyku, to nie tylko cena. Zobaczcie, jak prezentują się w praktyce obie dostępne wersje kolorystyczne i koniecznie doczytajcie ten post do końca, gdzie czeka na Was małe ogłoszenie.



Ten produkt ma więcej zalet niż wad i to po prostu dobry kosmetyk. Jakie są jego najczęściej wymieniane, na portalu, zalety?

+ "Daje efekt tafli"
Absolutnie tak, słowo tafla to jest to słowo, które idealnie określa, efekt jaki daje ten rozświetlacz. Co jeszcze w tej kwestii? Można go stopniować. Delikatnie muśnięta skóra, to idealny akcent dodający twarzy świeżego wyglądu za dnia, a nałożony nieco "cięższą" ręką, będzie odbijał wieczorem sztuczne światło dodając Waszej stylizacji kropkę nad "i".


+ "Nie ma w sobie drobinek"
To czysta tafla jednolitego połysku, która nie zawiera drobinek. Nie wiem jak Wy , ale ja za nimi nie przepadam, ponieważ po paru godzinach moja twarz zaczyna często przypominać kulę dyskotekową. Drobinki, jak piękne by nie były, w trakcie noszenia makijażu, osypują się na nos, policzki, a nawet brodę, a to nigdy nie wygląda dobrze.


+ "Dobra trwałość"
Powiedzmy, że opinie są już bardziej podzielone, ale nadal jest bardzo, bardzo dobrze. Jedne dziewczyny piszą o takim samym stanie przez cały dzień, od rana do wieczora, inne, że z czasem jego blask słabnie i po powrocie do domu, nie widzą już tego błysku, co tuż po machnięciu pędzlem na twarzy. Myślę, że to zależy od typu cery jaki macie, na tłustej, przetłuszczającej się skórze policzków, może faktycznie znikać nieco szybciej. Ja mam w tej strefie typ cery normalnej, więc nawet po 10 godzinach noszenia, efekt jest faktycznie równie spektakularny, co 9 godzin wcześniej, a to, przyznacie sami, sporo czasu. Co lepsze, nałożony w nieco większej ilości, trzyma ten efekt WOW dużo dłużej, bo nawet i 12 godzin. Tak czy inaczej, robi wrażenie.

Jakie jeszcze istotne + plusy odkryłam?

+ Można stopniować poziom rozświetlenia na twarzy. Nałożę mniej - świetnie wtopi się w skórę, w codziennym makijażu, więcej - będzie lśnił bardziej wyraziście. Co najważniejsze, decydujemy o tym same.

+ Pięknie mieni się zarówno w naturalnym, jak i sztucznym świetle. Nie potrzeba też wcale mocnego doświetlenia, żeby efekt był widoczny, więc nałożenie go ma zastosowanie i do pracy i na większe wyjście, nawet na imprezę w klubie.

+ Nie wygląda na skórze"tanio". Zero kiczowatego, tandetnego błysku.

+ Jest niezwykle wydajny. Jako to z wypiekaną formułą kosmetyków często bywa.

+ Kolorystyka tego produktu jest bardzo uniwersalna. Mamy do wyboru ciepły i chłodny odcień, więc każda znajdzie coś dla siebie. Uważam jednak, że nie ma tu jednoznacznej reguły. Ja mam ciepły typ urody i pasują mi oba odcienie. Używam tego, który akurat bardziej wpisuje mi się w daną stylizację, okazję, w resztę makijażu.

Dwie dostępne opcje kolorystyczne:

Złoty - Princess Dream

Różowy - Sparkling Beige

+ Solidne opakowanie. Mimo niższej ceny, producent nie "przyoszczędził" sobie na tanim opakowaniu i dał gruby, porządny plastik z dobrą jakością zawiasów wieczka. Ja zwracam na to uwagę, bo przekłada się to na użytkowanie.

+ Dostępność. Stacjonarnie i internetowo - w drogeriach Natura.

+ Niska cena. Oczywiście jest tutaj wisienką na torcie

A czy ma - minusy?

- Ma tendencje to pylenia się, przy nabieraniu na pędzel. Trzeba uważać i na wszelki wypadek nabrać go z dala od ubrań, w których mamy zamiar wyjść. Po pierwszym użyciu, same zorientujecie się, że to nie jest jednak nic szczególnie problematycznego i da się do tego problemu podejść neutralnie.

W 100% zgadzam się z opinią, którą szczyci się ten rozświetlacz w internecie. Must have w mojej kosmetyczce, bo ten jeden minus nie jest w stanie odebrać mu chwały. To taki kosmetyk, gdzie po nałożeniu na twarz, wiemy, że dobrze zainwestowałyśmy nasze pieniądze.

A na końcu ogłoszenie z tych bardzo, bardzo przyjemnych, bo my lubimy się dzielić z Wami kosmetycznymi perełkami, więc w letnim konkursie, który już niebawem, do zestawu kosmetycznego, który będzie do zgarnięcia, dołączymy na pewno również ten rozświetlacz.
Obserwujcie też nasz fanpage na Facebook'u i konto na Instagramie, żeby nie przegapić szansy na umilenie sobie lata i zobaczyć więcej niepublikowanych na blogu zdjęć i informacji. Linki poniżej::

FACEBOOK     https://www.facebook.com/blondhairaffair/
INSTAGRAM   https://www.instagram.com/blondhairaffair/

Używacie tego rozświetlacza? Znacie go? A jakie tańsze perełki kosmetyczne Wy możecie nam polecić? Za wszystkie komentarze jesteśmy Wam bardzo wdzięczne i czytamy je z ogromną ciekawością i przyjemnością. Dziękujemy za każdy jeden :)

P.

14 komentarzy:

  1. Jak dobrze, że będąc mężczyzną nie mam takich kosmetycznych dylematów jak Ty ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie wypróbuje, kosmetyki w rozsądnych cenach, jak najbardziej. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajny ten produkt, chętnie go wypróbuje. :-) Mam nadzieję, że go u siebie dostanę. :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem, czy to jest jakaś nowa wersja, czy tylko nowe opakowanie, ale ja rozświetlacz MySecret mam i bardzo sobie chwalę <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze, to nie sięgam często po rozświetlacze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. super mega dokładna recenzja :) uwielbiam takie kosmetyki szczególnie latem kiedy mam opaloną skórę...wtedy niewiele trzeba by poprawić jej wygląd:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Używam go od niedawna i jestem zachwycona, świetnie się sprawdza. W pełni się z Tobą zgadzam, że to must have - zwłaszcza za taką cenę! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie wygląda na skórze i plus za taką trwałość i brak drobinek :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozświetlacz to mój ulubiony kosmetyk. Tego jeszcze nie próbowałam, mam LuManizer z The Balm, ale mi się kończy, więc może wypróbuję ten który polecasz :) mojprojektmama.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. ooo tego roświetlacza nie znam, ale rzeczywiście widzę duże ożywienie wśród niższej półki kosmetyków- i to całkiem wychodzą fajnie podczas aplikacji.

    OdpowiedzUsuń
  11. Akurat szukałam czegoś tego typu! :) Dzięki! Klaudia J

    OdpowiedzUsuń
  12. U mnie z rozświetlaczami twarzy jest ciężko - mam jeden, z którego korzystam od wielkiego dzwonu, jak sobie akurat o nim przypomnę :D

    OdpowiedzUsuń
  13. teraz latem wreszcie przypomniałam sobie o rozświetlaczach, które mam ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja ostatnio wyhaczylam bronzer marki lovely, taki w duzej 'puderniczce'. Taniutki, wzielam z mysla, ze jak sie nie nada, to nie szkodzi. Od tej pory co najmniej kilka razy w tygodniu ktos komplementuje, jak ladnie wygladam taka opalona ;). bardzo naturalny odcien dla jasnoskorych (ja jestem ruda z biala cera), nadaje sie do lekkiego konturowania policzkow i nosa, nie jest ziemisty ani ciezki, nie lsni ani za bardzo, ani za malo, latwy w uzyciu.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Blond Hair Affair , Blogger