...czyli 3 etapowe działanie na skórę twarzy.
Nie jest w ogóle popularny, nie
mówi się o nim za wiele. Pewnie część z Was widzi go
właśnie po raz pierwszy. Ocena na wizażu, raczej zniechęca, niż
zachęca do zakupu i opinie o nim są tam wręcz skrajne. Dlaczego? Przeczytałam skład, przetestowałam i już wiem. AA przygotowało zestaw,
który ma konkurować z profesjonalnym zabiegiem rozjaśniający
cerę, wykonywany u kosmetyczki. Prześledźcie cały jego proces, krok po kroku oraz sprawdźcie, co myślę o efekcie
końcowym. Zapraszam.
Ten zestaw to 3 saszetki = 3 kolejne ETAPY zabiegu
1. Wykonujemy peeling
2. Nakładamy na 15 minut maseczkę
3. Wklepujemy krem
Adekwatnie zawiera:
1. GŁĘBOKI PEELING
2. AKTYWNA MASKA (pardon, za psi kłaczek, linieje jak szalony)
3. KREM NA ZAKOŃCZENIE ZABIEGU
+
instrukcja
Wszystko zamknięte w 3 oddzielnych
saszetkach, w kartoniku, na którym przeczytacie
takie informacje:
Składy, biorąc po uwagę, że jest to zabieg od czasu-do czasu, nie straszą niczym specjalnie, są substancje nawilżające, są składniki pochodzenia typowo chemicznego, jest i parafina, więc jeśli już jednokrotne użycie jej Was zapycha, odpuście sobie. Prawdopodobnie między innymi stąd tyle osób narzeka na ten zestaw. Od razu mówię - mnie nie zapchało, choć długoterminowe stosowanie zawsze to robi, więc w kosmetykach do codziennego stosowania, zupełnie jej unikam.
1 KROK – PEELING
Zbita, kremowa i gęsta konsystencja.
Ilość produktu w saszetce idealna. Nie za dużo, ale też
nie za mało, by dokładnie pokryć całą twarz. Sporo delikatnych
granulek, dobrze wyczuwalnych podczas masażu. Nie drapią, nie rysują
twarzy, nawet przy bardziej zdecydowanych i energicznych ruchach. "Kremowość" produktu umożliwia wykonanie masażu z dobrym
poślizgiem. Fajny produkt. Skóra była po nim gładka,
oczyszczona, ale nie przesuszona. Lekko bardziej promienna, chociaż
tutaj jeszcze nie było mowy o efekcie "WOW" (ale czytaj proszę
dalej). Miło zaskoczyło mnie, że pory, oprócz tego, że
zostały widocznie oczyszczone, to były też lekko zwężone, a
ponieważ moja skóra jest w strefie nosa, przetłuszczająca
się, to łatwo było to zauważyć. Peeling nie spowodował
podrażnień, pobudził krążenie, bo na tym etapie widać już
lekką poprawę kolorytu. Producent mówi, żeby masaż trwał 5 minut, ale dla mojej naczynkowej cery, to zbyt długi czas,
skróciłam go więc do ok. 2/2,5 minuty.
2 KROK – AKTYWNA MASKA
Znów producent nie pożałował
produktu. Starczyło go na średnio-grubą warstwę dla całej
powierzchni twarzy. Kolor – biały. Konsystencja – pół-gęsta,
kremowa. Przyjemna w nakładaniu. Producent nazwał tę maskę
AKTYWNĄ, no i faktycznie coś w tym jest... oprócz tego, że
po nałożeniu czułam, że oczywiście, mam na twarzy warstwę dość
bogatego kosmetyku, to pojawiło się uczucie chłodu i delikatnego
mrowienia. Czuć, że maska działa i co więcej jest to doznanie
bardzo przyjemne, bo absolutnie nie miałam obaw, że może jakkolwiek zaszkodzić skórze; nic nie szczypie i nie mrozi,
tak, że nie czujemy twarzy, nic z niepokojących objawów. Po
15 minutach z maseczką na twarzy, warto przyjrzeć się teraz bliżej
instrukcji dołączonej do opakowania, ponieważ przyszedł czas...
na masaż twarzy. Trochę mnie to zaskoczyło, ale przyznam, że
bardzo pozytywnie. Producent pokazuje w bardzo przejrzysty
sposób, jakie cztery ruchy, powinnyśmy wykonywać,
przeciągając po twarzy opuszkami naszych palców. Nie podał
czasu jaki mamy poświęcić na jego wykonanie, ale to oczywiście od
Was i możliwości czasowych zależy, czy będą to 3 czy 5 minut.
Dodatkowo, jeśli do tej pory byliście trochę na bakier z wiedzą
jak należy masować twarz dla zachowania i poprawienia owalu twarzy,
a także w celu prewencji zmarszczek, to możecie zachować tę
ulotkę, by skorzystać też wieczorem, po nałożeniu swojego kremu
do twarzy, ponieważ wszystkie te przedstawione sposoby, wchodzą w
skład podstawowego masażu wykonywanego u kosmetyczki. Pamiętajcie
tylko, żeby zanim się do niego zabierzecie, koniecznie umyć ręce.
Masaż to też chwila na odprężenie, więc coś dla ciała i coś
dla ducha. Maseczka po 15 minutach w połowie się już wchłonęła,
ale pod wpływem ciepła palców, przyjmuje pół-kremową
a pół-oleistą konsystencję, co daje nam świetny poślizg i
zero ciągnięcia za skórę, przy posuwistych ruchach. Poprawiło to też wchłanialność preparatu. Maseczkę zmyłam samą
wodą w kilkanaście sekund i kiedy osuszyłam twarz ręcznikiem to
był już efekt WOW. Skóra w dotyku była tak odprężona, gładka,
jedwabista i nawilżona, że nie mogłam przestać jej dotykać.
3 KROK – KREM
Krem wykańcza proces zabiegu. Już
przedzierając saszetkę, pomyślałam, że nawet jeśli będzie to
najsłabsze ogniwo tych trzech etapów, to nie będę jakoś
wybitnie zawiedziona i niezadowolona, bo moja skóra, już po
poprzednich dwóch krokach, była w bardzo dobrej kondycji.
Krem ten, jest według mnie, delikatniejszą wersją maski. Głównie
spełnia jednak działanie nawilżające, bo po zmyciu go nie było
dużo większej różnicy niż przed, ale być może przedłużył
działanie zestawu. Tego produktu z założenia nie zmywamy, ale
pozostawić go na dłużej, na przykład pod makijaż, będą mogły ewentualnie tylko typy skór sucha i
przesuszona. Jest tłusty, czego trudno domyśleć się jeszcze na etapie
nakładania, ale po jakimś czasie, on również staje się
takim pół-olejkiem i mocno wyświeca twarz.
Efekt końcowy
Gładka, nawilżona, lekko napięta
(nie ściągnięta!) skóra. Oczyszczona, z odetkanymi i mniej
widocznymi porami. Bardzo promienna, z wewnętrznym blaskiem i
delikatnie ujednoliconym kolorytem. Zniwelowana została szarość i
wizualne „zmęczenie” skóry.
Moje przemyślenia
Ujmę to w ten sposób. Ten
produkt ma swoje zalety i wady, ale zastosowanie go przyniosło u mnie same
plusy. Już tłumaczę. Z założenie jest to 3-etapowy zabieg, który
ma, jak wylicza producent: rozjaśnić blizny i przebarwienia, plamy
posłoneczne, dotlenić skórę, poprawić koloryt cery i
wygładzić zmarszczki. Po części faktycznie przyniósł mi
te korzyści, ale po części nie. Zacznę od tego, ze nie mam
blizn, ani hiperpigmentacji posłonecznych, więc nie wiem, czy
produkt faktycznie mógłby coś z tym zrobić, ale mam
przebarwienie na brodzie, po wyprysku gigancie i tutaj magia się nie
stała – było jak jest. Wszelkie zaczerwienienia twarzy –
wokół nosa, naczynka również bez zmian.
Teraz czas na pozytywne strony zastosowania produktu. Dotlenienie skóry rozumiem jako ujęcie w dwóch słowach rozświetlenia i blasku skóry, którym emanowała cera. Potwierdzam zatem. Idąc dalej – poprawienie kolorytu. No i tutaj już fifty/fifty – jeden zabieg nie wpłynął na to tak, żeby spadły mi buty, bo tak jak wspomniałam zaczerwienienia i ślad po pryszczu jest dalej widoczny, za to dobrą stroną jest fakt, że pobudził on moją cerę, poprawił krążenie, na tyle że cała szaro-burość na buzi i pozimowe „zmęczenie” jak ręką odjął – bomba! Kwestia wygładzenia zmarszczek pozostanie może lekką tajemnicą, bo ja oprócz tych genetycznych pod oczami, innych na szczęście jeszcze nie posiadam, ale odniosę się do tego pisząc, że pod wpływem głębokiego nawilżenia, jakie miało miejsce, skóra była lekko napięta i bardziej elastyczna, więc może to producent miał na myśli.
Teraz czas na pozytywne strony zastosowania produktu. Dotlenienie skóry rozumiem jako ujęcie w dwóch słowach rozświetlenia i blasku skóry, którym emanowała cera. Potwierdzam zatem. Idąc dalej – poprawienie kolorytu. No i tutaj już fifty/fifty – jeden zabieg nie wpłynął na to tak, żeby spadły mi buty, bo tak jak wspomniałam zaczerwienienia i ślad po pryszczu jest dalej widoczny, za to dobrą stroną jest fakt, że pobudził on moją cerę, poprawił krążenie, na tyle że cała szaro-burość na buzi i pozimowe „zmęczenie” jak ręką odjął – bomba! Kwestia wygładzenia zmarszczek pozostanie może lekką tajemnicą, bo ja oprócz tych genetycznych pod oczami, innych na szczęście jeszcze nie posiadam, ale odniosę się do tego pisząc, że pod wpływem głębokiego nawilżenia, jakie miało miejsce, skóra była lekko napięta i bardziej elastyczna, więc może to producent miał na myśli.
Podsumowując czyli: Dla kogo tak? Dla kogo nie?
Dla przesuszonej lub suchej, zmęczonej
skóry twarzy, która ma szary koloryt, wygląda na
zanieczyszczoną, brak jej blasku, dobrego nawilżenia i posiada
rozszerzone pory. Jeśli macie kupić ten zestaw tylko dla obietnic
rozjaśnienia blizn, plam, przebarwień lub w celu wygładzenia
zmarszczek, to nie musicie po niego sięgać. Odradzam go osobom, które natychmiastowo zapycha parafina. Ze względu na Ethylhexyl Stearate, osobom, które mają dużą tendencję do zapychania (choć to nie reguła, ja mam taką cerę a skończyłam z gładką skórą) lub ze względu na peeling mechaniczny – mają ropne wypryski.Więcej o
często popełnianych błędach w pielęgnacji poczytasz w innym naszym poście LINK TU.
Tak czy inaczej, dla mojej skóry ten produkt okazał się wart i testu i uwagi. Od czasu do czasu,
będę do niego wracać. Częste stosowanie jest oczywiście
niewskazane, bo tak jak wspomniałam, parafina nakładana zbyt często, szkodzi mi
zapychając.
Czy kupię ponownie: Tak
Cena: 13ml (5ml+5ml+3ml)/ok. 7/8 pln
Chcielibyście go wypróbować? Interesują Was tego typu gotowe zabiegi domowe?
P.
Nie jestem przekonana, czy lenistwo by mnie nie przerosło, jeśli miałabym wykonać oprócz podstawowej pielęgnacji, dodatkowo jeszcze 3 takie kroki, ale wyjątkowo zainteresowała mnie Twoja recenzja i chyba jednak się skuszę! :)
OdpowiedzUsuńCzasem dobrze zrobić coś więcej dla naszej skóry. Lubię takie wynalazki na weekend, kiedy mogę posiedzieć nad pielęgnacją trochę dłużej. Większość wypróbowanych domowych "zabiegów", nie zrobiło większego wrażenia na mojej skórze, ten mnie pozytywnie zaskoczył.
UsuńStrasznie nie ufam firmie AA. Kiedyś ich jakiś tonik do skóry alergicznej poparzył mi twarz :(
OdpowiedzUsuńO masz! Nie dziwię Ci się! Gdy mi kosmetyk narobi problemów, też unikam danej marki jak ognia. Jeśli nie jesteś czegoś pewna, lepiej sobie odpuścić, bo jest w czym wybierać na rynku.
UsuńMam gdzieś w szufladzie takie domowe zabiegi tej samej firmy w pudełkach w kolorze niebieskiem i zielonym. Jakoś zapominam się za to zabrać. Musze koniecznie spróbować.
OdpowiedzUsuńnatalia
Haha, to tutaj podobnie. Też trochę posiedział w szafce, zanim się za niego zabrałam. Mam nadzieję, że tamte równie dobre, bo jeszcze nie miałam :)
UsuńWydaje mi się, że to produkt zupełnie nie dla mnie. Mam cerę mieszaną w kierunku tłustej. Bałabym się, że pogorszę sobie sprawę tym specyfikiem, że wyskoczą mi jakieś wypryski itd. Korzystam ze sprawdzonych kremów, które wiem, że na 100% nie zrobią mi krzywdy. Ale dla osób, które nie borykają się z cerą problematyczną, wydaje się całkiem ok ;)
OdpowiedzUsuńJeśli czujesz, że to nie dla Ciebie, oczywiście nie ma co ryzykować. Wychodzę z założenia, że jeśli ma się obawy, to lepiej odpuścić, bo same znamy swoją skórę najlepiej. Mi odpowiadał, ale oczywiście każdy może reagować inaczej, tak to już z kosmetykami jest. Zwłaszcza przy skórze skłonnej do niespodzianek, jeśli masz swoje sprawdzone, zaufane produkty, to bazuj na nich :)
UsuńBardzo dokładna i precyzyjna recenzja. Nie wiem, czy odważyłabym się spróbować, tym bardziej, że nie mam przesuszonej cery, ale może kiedyś :) w każdym razie na pewno Twoja recenzja zapadnie mi na długo w pamięć i sam produkt także :)
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz potrzeby, to nie musisz, jeśli coś Ci mówi, że to nie dla Ciebie - też. Ja byłam zaskoczona, bo zazwyczaj podchodzę sceptycznie do tego typu produktów, a tu okazało się, że przyniósł mi same korzyści. Jednak nie bez powodu zaznaczam kwestię parafiny oraz szczególną uwagę, na kwestie potencjalnego zapychania, jeśli ktoś ma cerę problematyczną i miałby ryzykować :)
Usuńrzeczywiscie, ja nigdy o nim nie słyszałem
OdpowiedzUsuńSama nie wiem... Może kiedyś się skuszę...
OdpowiedzUsuńJa chyba nie skuszę się na ten produkt. Mam cerę problematyczną, którą zapycha dosłownie wszystko :/ a do tego ta parafina. Ale dla osób z cerą bez problemów dlaczego nie ;)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę i przetestuje w najbliższym czasie ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tym "zestawie", ale w ostatnim czasie nie mam cierpliwości do tego typu kuracji :(
OdpowiedzUsuńFajny test, zabrakło mi tylko zdjęć twarzy przed i po :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych zabiegu, dobrze że coś robi chociaż po 1 użyciu. Myślę, że dopiero regularne stosowanie przyniosło by efekty
OdpowiedzUsuń