16:51

EKOCUDA: TARGI KOSMETYKÓW NATURALNYCH 2017

...czyli relacja z wydarzenia, które pokochają nie tylko włosomaniaczki.


Nie był to debiut wydarzenia, jakim są targi kosmetyków naturalnych Ekocuda, choć mi faktycznie udało się tam dotrzeć po raz pierwszy. Jest to przedsięwzięcie zrzeszające kilkudziesięciu wystawców, często posiadających jedynie sklepy internetowe, których ofertę możemy poznawać oraz oczywiście kupować, przez całe dwa dni weekendu, a wszystko to w jednym, kultowym już miejscu w samym centrum Warszawy – Domu Braci Jabłkowskich. Będąc tam, mamy wreszcie możliwość by realnie, a nie tylko wirtualnie, zobaczyć, a co więcej dotknąć, czy powąchać kosmetyki oparte na składnikach, które daje nam łaskawa matka natura, jednak co chyba nie mniej ważne, posłuchać jak opowiadają o nich sami sprzedawcy i otrzymać odpowiedzi na nasze szczegółowe pytania. Jaka atmosfera panuje podczas tych targów, co myślę o poszczególnych stoiskach i co kupiłam podczas sobotniej wizyty? Zapraszam Was dzisiaj na relacje, nie ma co ukrywać, z istnej jaskini pokus cudeniek kosmetycznych, czyli tegorocznych targów Ekocuda (22-23 kwietnia 2017).



Jest 22 kwietnia, godzina 12:05, słońce lekko oślepia i wchodząc przez drzwi główne jeszcze nie widzę, co dokładnie dzieje się w budynku Domu Braci Jabłkowskich przy ulicy Brackiej 25 w Warszawie. Zastanawiam się przede wszystkim, ile osób dotarło tu zaledwie godzinę po otwarciu wydarzenia. Wchodzę i myślę „dzieje się”. Wzrokiem ogarniam dziesiątki, a potem setki odwiedzających. Część z nich stoi już przy konkretnych stoiskach, część gości tylko spogląda na wystawy kosmetyków, szukając tego, co mogłoby ich zainteresować. Czasami robi się ścisk. Gwar; głosy sprzedawców opowiadających o swoich produktach, nie mniej ekspresyjne pytania klientów, rozmowy odwiedzających, snucie planów „gdzie idziemy teraz?”. Atmosfera absolutnie odzwierciedla moje wyobrażenia targu i osobiście, jako człowiek lat 90-tych, w których nie były one rzadkością, odnajduję się z w niej z przyjemnością. Nikt co prawda, w zasięgu moich uszu, nie podejmuje się targowania cen, ale wystawcy sami proponują niższe, a niektórzy do torebek wrzucają nam próbki i gadżety. Odwiedziłam trzy stoiska, a to tylko dla dobra mojego portfela, bo uwierzcie mi, kosmetycznej maniaczce, nie wątpię, że chodząc tam od stoiska do stoiska, przez cały dzień, można zostawić tam pokaźną część swojej pensji.


Aż dwa piętra pełne stoisk firm specjalizujących się w kosmetykach naturalnych. Wiele bannerów kojarzę, ale są też i takie, które widzę po raz pierwszy.


Jest tu wszystko: od ekologicznych mydeł i produktów do pielęgnacji całego ciała, po naturalne kosmetyki do makijażu. Są również stoiska z ekologicznymi dodatkami do domu.

Trochę przewrotnie, nie zacznę tutaj akurat od pierwszego odwiedzonego stoiska, ale od tego, na którym zrobiłam największe zakupy, bo w torbie finalnie wylądowały cztery kosmetyki i tego, które też najprzyjemniej wspominam. Całość zakupów poświęcona pielęgnacji włosów, a wszystko to ze sklepu, który każda włosomaniaczka znać powinna. Ktoś może kojarzy już fakty, zwłaszcza jeśli na bieżąco obserwuje nasze Instagramy (koniecznie nas obserwujcie dla nigdzie indziej niepublikowanych treści @blondhairaffair oraz @napieknewlosy) i już domyśla się, że zacznę od (właśnie) napieknewlosy.pl. Nie jest tajemnicą, że wraz z Gosią jesteśmy ogromnymi zwolenniczkami pracy, jaką blogerka i youtuberka, Agnieszka Niedziałek, wkłada w rozwój i propagowanie świadomej pielęgnacji włosów Polek. Jeśli myślicie, że to musi pochłaniać jej cały czas, to warto wiedzieć, że do grupy na Facebooku „WŁOSING”, którą założyła, należy już 22,623 osoby (a z każdym dniem jest ich więcej), a jakby tego było mało, od jakiegoś czasu Aga proponuje swoją fachową pomoc i wiedzę, zainteresowanym osobom, które potrzebują indywidualnej konsultacji, by zmierzyć się z większymi i mniejszymi problemami swoich włosów. Jeśli myślicie, że pogłoski o tym jak sympatyczną jest ona osobą, to tylko internetowe legendy, to znaczy, że jeszcze nie poznaliście Agnieszki Niedziałek osobiście.


Czy charakter stoiska mógłby być jeszcze bardziej w duchu eko? Szary papier, odręcznie napisane ceny, koszyczki wiklinowe. A pośród tej surowej scenerii, kolorowe cuda wianki do włosów, na których widok można oszaleć z radości.

Gdzie jeszcze, przyjemnie było zajrzeć? To Ekocera, słynąca ze swoich pudrów do długotrwałego matowienia skóry twarzy, nawet tej bardzo tłustej i przetłuszczającej się. Puder ryżowy i puder bambusowy są hitami wielu z Was, a po tej wizycie, będziemy miały okazję się przekonać, czy także i naszymi, bo Gosia jest teraz posiadaczką tego pierwszego, a ja postanowiłam sprawdzić, czy polubię się z jego bambusowym bratem. Co jeszcze? Zobaczymy, czy ich maseczka oczyszczająca z aktywnym węglem, może konkurować z przepisami Gosi, na domowe maseczki właśnie z jego użyciem w roli głównej. Poczytajcie o nich koniecznie LINK TU. To nasze pierwsze zakupy, ale teraz mogę powiedzieć, że Ekocera na targach, to ład, porządek, organizacja i pomocna, nienachalna obsługa.


Ostatnie miejsce – stoisko łączące marki siostry: Vianek, Biolaven, Sylveco. Trzy regały jak poniżej i pełna oferta. Zrobiłam mały zapas pomadki, którą zna już zapewne większość z Was, a za chwilę zobaczycie wszystkie zakupione na targach kosmetyki.


Koniecznie chcę zajrzeć tam również za rok, co i Wam serdecznie polecam.

A teraz, zgodnie z zapowiedzią, pokazuję Wam zakupy, jakich dokonałam.



napieknewlosy.pl


1. Wcierka Banfi Hajszesz 
2. Łaźnia Agafii, Szampon Aktywator wzrostu włosów
3. Łaźnia Agafii, Maska do włosów Ekspresowa - Regenerująca
4. Natura Siberica - Myjący, ROKITNIKOWY scrub dla skóry głowy

Ekocera


1. Puder ryżowy
2. Puder bambusowy, Absorbent sebum
3. Maseczka kosmetyczna z aktywnym węglem

Sylveco





1. Sylveco, Odżywcza pomadka z peelingiem

Byłyście na tych targach? Pójdziecie na następne? Jak Wam się podoba to wydarzenie i co o nim myślicie?
P.

P.S. A co robiła w tym czasie Gosia? Przygotowywała się do niedzielnego biegu na 10 km Orlen Warsaw Marathon i uwaga uwaga dała dziewczyna radę !!! Jak widać, na mecie zmęczona, ale za to jaka szczęśliwa, a co więcej, wsparła charytatywnie wybraną przez siebie organizację. Jestem z Ciebie dumna!


15 komentarzy:

  1. Aaaaa dziękuję!!! Serdecznie pozdrawiam i gratulacje dla Gosi! Trzymam kciuki za sukcesy zarówno blogowe, sportowe, jak i włosowe :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniałe te targi. Ja z wiekiem coraz częściej sięgam po naturalne kosmetyki i coraz bardziej się w nich zakochuję:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, targi serdecznie polecam, z ręką na sercu. My również uwielbiamy sięgać po to, co datura nam dała, a przecież wcale tego nie jest mało. Zwłaszcza w czasach, kiedy niektórzy producenci drogeryjnych marek światowych, zaczynają czasami trochę za mocno kombinować pod różnymi względami.

      Usuń
  3. Jak ja żałuję że tam nie byłam!!!!! :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fakt, że o mały włos, mnie by tam nie było. A zamiast żałować, lepiej pomyśl, że na następnych już będziesz i kupisz wszystko, co będziesz chciała. Polecam zrobić listę, żeby się na miejscu nie pogubić, bo wystawców jest bardzo wielu :)

      Usuń
  4. byłam w niedzielę, wszystko fajnie, tylko nikt głośno nie powie, że było bardzo ciasno, kolejny raz organizatorzy nie zapewnili szatni, tłum ludzi i ciasne przejścia powodowały niemożność dostania się do wszystkich stoisk. :-( Mam nadzieję, że na jesieni Ekocuda będą gdzie indziej, Dom Braci Jabłkowskich się do tego nie nadaje :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że miejsce jest bardzo urokliwe w środku. Widać co pora odwiedzin, to inna opinia. Tak jak wspominam w tekście, miejscami było bardziej tłoczno, zwłaszcza przy stoiskach popularniejszych marek, ale w sobotę, ani godzinę po otwarciu, ani koło 14, kiedy wychodziłam, nie było aż takiego tłumu, by narzekać, co widać nawet na zdjęciach. Myślę, że taki urok targu, od zarania dziejów, że kto jest wcześniej, ten i ma większy wybór towaru i mniej ludzi dookoła. Dla mnie osobiście szatnia nie była potrzebna. Rozpięłam kurtkę i chodziło mi się bardzo komfortowo.

      Usuń
  5. Tyle cudowności w jednym miejscu!! Miałabym problem z wyborem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej zrobić sobie wcześniej przegląd wystawców, udostępniany na fanpage'u Ekocuda i listę, co nas najbardziej interesuje, co na pewno chcemy kupić, a potem ewentualnie, jeśli portfel jeszcze pozawala, odwiedzić tych, którzy już na miejscu wpadli nam w oko, bo inaczej można dostać oczopląsu. Niemniej warto tam być też dla samej atmosfery :)

      Usuń
  6. Świetna relacja! Ja się wybierałam, ale powaliło mnie zapalenie krtani, więc teraz tylko czytam u innych, co mnie ominęło.

    Byłam na pierwszej edycji, a druga wydawała się lepsza.

    Zaciekawiłaś mnie stroną tej dziewczyny, zaraz tam zajrzę. Od lat bazuję na naturalnych kosmetykach, więc lubię takie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co się odwlecze... :) Mam nadzieję, że dzięki rozsądkowi pokonałaś szybciej chorobę. Ja z kolei pierwszą ominęłam, ale podejrzewam, że Ekocuda po tegorocznym sukcesie, planują kolejną edycję. Na pocieszenie w Warszawie, 20 maja szykują się kolejne targi pod nazwą "Targi kobieta w Warszawie", z tego co obserwuję na Facebooku, zapowiadają się ciekawie. Będzie tam również stoisko Agnieszki z napieknewlosy.pl i Aga we własnej osobie. My oczywiście, mimo bycia na Ekocuda, też planujemy się wybrać :)

      Usuń
  7. chciałam tam być ,ale Wawa za daleko ;) kiedyś może pojade

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, że jak się jest spoza, to nie taka łatwa sprawa, żeby pojawić się, nawet jak trwają przez dwa dni. W Warszawie będą teraz kolejne targi i też zapewne nie ostatnie.

      Usuń
  8. Już w listopadzie kolejna edycja :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Blond Hair Affair , Blogger