18:50

O'HERBAL Z EKSTRAKTEM Z LNU, ODŻYWKA I MASKA DO WŁOSÓW SUCHYCH I ZNISZCZONYCH

... czyli czy coś uratuje honor serii z lnem?


Seria z ekstraktem z lnu tej marki, dedykowana jest, według producenta, włosom suchym i zniszczonym. Kupując recenzowane w tym poście odżywkę i maskę, miałam na względzie ich naturalny skład i liczyłam, że odnajdę niezawodne kosmetyki, do codziennego użytku, które ujarzmią po zimie, moje rozjaśniane od lat, wysokoporowate włosy. Wiosenna wilgoć powietrza nie ma dla nich litości, puszy je, a moje końcówki nie były ostatnimi czasy regularnie podcinane i choć nie są bardzo zniszczone, to warunki atmosferyczne powodują, ze częściej niż bym chciała, wyglądają na trochę suche. Szukam zatem odbudowy i nawilżenia i mogłoby się zdawać potencjalnie, że już znalazłam, ale co otrzymałam w rzeczywistości, w efekcie ich używania? Po szamponie, dzisiaj rozliczam się z dwoma pozostałymi produktami z tej linii.  




Już jakiś czas temu robiąc internetowe zamówienie w aptece (LINK TU), zakupiłam kilka produktów tej marki, z kilki dostępnych serii, ale tylko z tej, skusiłam się na pełnowymiarowe opakowania. Zaczęłam od testowania szamponu, którego recenzja ukazała się już na blogu, więc jeśli macie ochotę, sprawdźcie, jak wyglądała jego "kariera" w mojej łazience LINK TU.

Kupiłam zarówno maskę i odżywkę, ponieważ nie znałam wtedy zupełnie możliwości tych kosmetyków i nie wiedziałam, czego się po nich spodziewać. Maski, wiadomo, czasem są zbyt obciążające dla cienkich i delikatnych włosów, odżywki zaś z kolei, okazują się zbyt lekkie. Przekonała mnie również odmienność ich składów, więc z powodu zwykłego kobiecego niezdecydowania, wrzuciłam do koszyka obie opcje.

O składach...



Analiza składów: Emolientowe odżywka oraz maska do włosów, z dodatkiem protein i humektantów. Bardzo ciekawe, dobre, uczciwe składy, pełne naturalnych składników, bez niepotrzebnej chemii. Szczegółowo opisane składniki znajdziecie poniżej.

CO KUPUJEMY? ...


ODŻYWKA


Opakowanie: Doceniam dużą pojemność, jaką otrzymujemy, za stosunkowo niewielką kwotę. Kupujemy miękką, ale solidną butlę z przezroczystego plastiku, która umożliwia obserwację ubycia kosmetyku. Jednak, na pewno największy plus zbiera ona za pompkę, która bardzo dobrze i lekko dozuje produkt. Niestety, zawodzi pod koniec, bo nie zbiera resztki z dna i trzeba sobie radzić, dolewając odrobinę wody, by wypłukać to co pozostało, do końca. 


Skład odżywki: Aqua (woda), Cetearyl Alcohol (emolient tzw. tłusty, czyli nawilża, nie wysusza), Behenamidopropyl Dimethylamine (półsysntetyczny emulgator, antystatyk i kondycjoner), PPG-3 (substancja renatłuszczająca, środek kondycjonujący o właściwościach silikonu/zamiennik silikonu), Panthenol (pantenol, humektant, nawilża, koi, regeneruje), Lactic Acid (kwas mlekowy, nawilża), Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil (olej lniany), Olea Europaea (Fruit Oil) (oliwa z oliwek), Hydrolyzed Milk Protein (hydrolizowane proteiny mleka), Triceteareth-4 Phosphate (emulgator, nie powinien mieć kontaktu ze skórą), Caprylic/Capric Triglyceride (emolient tzw. tłusty, kondycjonuje, wygładza, naturalna roślinna substancja zmiękczająca otrzymywana z naturalnego kwasu tłuszczowego (oleju kokosowego) i glicerydu), Disodium EDTA (wspomaga substancje konserwujące, ma właściwości zmiękczające wodę), Glycerin (gliceryna, nawilża), Parfum, Diazolidinyl Urea (konserwant pochodna formaldehydu), Sodium Benzoate (sól sodowa kwasu benzoesowego, konserwant), Potassium Sorbate (sól potasowa kwasu sorbowego), Phenoxyethanol (konserwant), Ethylhexylglycerin (konserwant), Coumarin (składnik kompozycji zapachowej)

Konsystencja: Lekka, pół gęsta i jedwabista.


MASKA


Opakowanie: Zakręcany słoik.


Skład maski: Aqua (woda), Cetearyl Alcohol (emolient tzw. tłusty, czyli nawilża, nie wysusza), Behenamidopropyl Dimethylamine (półsysntetyczny emulgator, antystatyk i kondycjoner), Panthenol (pantenol, humektant, nawilża, koi, regeneruje), Lactic Acid (kwas mlekowy, nawilża, Triceteareth-4 Phosphate (emulgator, nie powinien mieć kontaktu ze skórą), Isopropyl Palmitate (emolient tzw. suchy, daje poślizg, elastyczność kosmetyku, kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza włosy ), Butyrospermum Parkii Butter (masło shea, emolient tzw. tłusty, kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę i włosy, nadaje połysk, wykazuje działanie regenerujące), Linum Usitatissimum (Linseed) Extract, Hydrolyzed Milk Protein (hydrolizowane proteiny mleka), Hydroxyethyl Cellulose (zagęstnik kosmetyku), Disodium EDTA (wspomaga substancje konserwujące, ma właściwości zmiękczające wodę), Glycerin (gliceryna, nawilża), Parfum,Sodium Benzoate (sól sodowa kwasu benzoesowego, konserwant), Phenoxyethanol (konserwant), Potassium Sorbate (sól potasowa kwasu sorbowego), Ethylhexylglycerin (konserwant), Coumarin (składnik kompozycji zapachowej)


Konsystencja: Dość gęsta, masełkowata, jedwabista, cięższa od odżywki.





CO OTRZYMUJEMY? ...


Użytkowanie i efekty:

Zarówno odżywka jak i maska gładko nakładają się na włosy, mają dobrą przyczepność i nie spływają z włosów. Są tymi, które ułatwią rozczesanie włosów, zarówno na mokro, jak i po wysuszeniu suszarką, więc na pewno przypadną do gustu włosom plączącym się. Działają antystatycznie. Jeszcze jakiś czas temu, nosiłam w chłodniejsze wieczory czapkę, ze względu na pogodę w kratkę i elektryzowania się nie zauważyłam. 

O ODŻYWCE...

Moje przewidywania co do lekkości tej odżywki poniekąd się potwierdziły. Ten produkt może spodobać się, według mnie, tylko włosom niskoporowatym, czyli na ironię tym, które odbudowy i nawilżenia potrzebują najmniej. Te najtrudniejsze i najbardziej wymagające - wysokopory, nie będą zadowolone z takiej dawki, którą otrzymają od tego produktu.
Włosy nadal się u mnie puszyły, wyglądały na suche i nie było widać, że zastosowałam na nie jakąkolwiek odżywkę po umyciu. Jedyny plus, to ten, że podczas mycia rozplątywała ona moje kołtuniące się włosy, co rekompensowało w jakimś stopniu użycie szamponu z tej samej serii, który to nasilał. Pewnie pomyśleliście, że dobry szampon tego nie robi, więc zachęcam Was do zapoznania się z jego recenzją, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, a wszystko stanie się jasne - LINK TU.

Mam duże wymagania, ale takie mam też włosy- byle co nie przypada im do gustu i nie wystarcza, by dobrze wyglądać, a ta odżywka nie zdziałała dla nich nic nadzwyczajnego. Zadowolone mogą być tutaj tylko posiadaczki plączących się niskoporów.

O MASCE ...

Od razu polubiłam jej masełkowatą konsystencję i chociaż skład jest bogaty, była w praktyce lżejsza niż się tego spodziewałam. Pierwsze na co zwróciłam uwagę, jeśli chodzi o skład, to wysoko umiejscowione masło shea, które w metodzie L.O.C. działa cuda dla włosów i jest to nasz absolutny HIT wszech czasów, krok milowy i rewolucja, jeśli chodzi o dbanie o włosy, ponieważ L.O.C = GOOD HAIR DAY. Koniecznie dowiedzcie się co i jak i wypróbujcie u siebie. Jak to zrobić, dowiecie się tutaj, w jednym z naszych najpopularniejszych postów na blogu - LINK TU. Stosowałam tę maskę po umyciu włosów zarówno solo, jak i w metodzie L.O.C. i wnioski są takie: solo ta maska również okazała się za słaba, by moje włosy były takie, jakie oczekiwałam, a w metodzie L.O.C. dużo lepiej sprawdziła mi się maska firmy BingoSpa Masło Shea i Pięć Alg.  


Czy kupię ponownie? Nie, ani odżywki, ani maski, bo moje wysokoporowate włosy oczekują lepszej, bardziej skutecznej pielęgnacji, niż ta, które otrzymały od tej serii.

Co myślicie o tych produktach? Który lepiej do Was pasuje? No i czy macie już jakieś doświadczenia z O'Herbal? Jakiś ulubiony produkt lub bubel?

P.


....................................................
Koniecznie sprawdź też:

*Jak mieć pięknie nawilżone, gładkie i odżywione włosy? O co chodzi i dlaczego ta metoda to nasz HIT - LINK TU

**Post o porowatości włosów jak rozpoznać, którym typem są Twoje włosy - LINK TU

***Recenzja szamponu O'Herbal z ekstraktem z lnu - LINK TU

13 komentarzy:

  1. moim hitem jest ostatnio maska drożdzowa Agafi i chyba długi jej nic nie przebije bo jako jedyna ratuje moje lecące włosy

    OdpowiedzUsuń
  2. Plus za wielką szczerość przy tej recenzji. Ja też mam puszące się włosy, więc nie będę już próbować tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Plus za wielką szczerość przy tej recenzji. Ja też mam puszące się włosy, więc nie będę już próbować tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  4. Używałam kiedyś tej serii - szamponu i maski i nie byłam zadowolona... :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo cenię sobie właściwości lnu (zarówno urodowe, jak i zdrowotne), jednak w moim przypadku w kosmetyce dobrze sprawdziła się jedynie maska z Joanny len i rumianek. Świetna dla moich włosów, jednak niestety już nie widzę jej w sklepach.

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że te produkty nie są tak odżywcze jak obiecuje producent, bo nie ukrywam, że kusząco wyglądają te duże opakowania. Jednak moje włosy potrzebują czegoś zdecydowanie bardziej konkretnego;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja jednak zostaję zwolenniczką ...komsetyków które sugeruje mi moja fryzjerka...

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiadało się świetnie, ale jednak skład wszystko zepsuł.

    OdpowiedzUsuń
  9. Z tej firmy mam odżywkę z tatarakiem - stosowałam ją na skórę głowy, by wzmocnić cebulki. Mimo, że zbyt dużych oczekiwań nie miałam, włosy rzeczywiście przestały wypadać. I do tego ten zapach!

    OdpowiedzUsuń
  10. nigdy nie korzystała, ale kto wie może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie polubiłam się ani z tą serią, ani z innymi O'Herbal. Piszesz, ze maski maja uczciwy skład. W moim odczuciu nie (ale to moje), bo niepotrzebnie maja EDTA i pochodne formaldehydu. Ja lubię kosmetyki pielęgnacyjne, które moge kłaść tez na skore głowy. Mało co obciąża moje włosy. 😀

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam tej serii ale moje włosy lubią się puszyć, więc raczej się na nią nie zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawy kosmetyk. Nie znam go, ale chętnie przetestuję, bo mam dość mocno kręcone włosy, a takie zazwyczaj są suche.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Blond Hair Affair , Blogger